Gen. Jaruzelski nie żyje, z jednej strony prawica , ta ekstremalna prawica, czyli narodowcy, faszysści
" prawdziwi patrioci" się cieszy z drugiej zastanawia się kogo teraz będzie nienawidziła i pod czyim domem będzie robiła cyrk.
Lata temu przestałam osadzać Jaruzelskiego , nie wiem czy stan wojenny był wprowadzony słusznie czy też nie?
Tak, kiedyś go " nienawidziłam". Był moim prywatnym wrogiem. Ale to było bardzo dawno temu, ale wyrosłam z tych prostackich uczuć pogardy, nienawiści. Dojrzałam.
PRL było moją ojczyzną, urodziłam się w PRL-u , wychowałam się w PRL-u, uczyłam się w PRL-u i wiem, że PRL nie był państwem komunistycznym, daleko nam do tego było. Nie było łatwo, nie było słodko, było siermiężnie, to fakt. Jaruzelskiego też nie uważam za komunistę, ani za dyktatora , uważam , że robił to w co wierzył . Czy robił dobrze, nie mnie to oceniać. Tym bardziej oceniać nie mają prawa "gnoje" , którzy dzisiaj maja po 25, 30, 35 lat, bo gówno wiedzą o PRL-u, o Jaruzelskim , stanie wojennym .
Szkoda, że w RP ludzie nie potrafią "wyrosnąć " z prymitywizmu i brną w nienawiść. No tak, ale nienawiść to cecha polskiego katolika, więc dziwić się nie ma czemu.
Mnie jest żal rodziny bo będzie przeżywała prawdziwe piekło na ziemi przez następne kilka dni, które zgotują im polscy katolicy.
Generał zapewne zostanie pochowany na wojskowych Powązkach, tam gdzie być pochowany powinien. Jako prezydentowi RP nalezą mu się wszelkie honory, ale ten prymitywny, głupi naród tego nie rozumie i zapewne swołocz zrobi wszystko , aby ten pogrzeb uczynić farsą. Przykre.
Obecnie czytam książkę Moniki Jaruzelskiej, bardzo ciekawa, ukazał się już następna.
Generał Jaruzelski uratował to społeczeństwo tak, jak ratuje się szaleńca wbrew jego woli. To fakt i tego nie przekreśli wycie uiltraprawicowych oszołomów. Wczorajsze wypowiedzi Paczkowskiego i jeszcze jednego żyda z tytułem profesora były żenujące. Ale tak to jest w tym kraju - p[luje sie na tych, których się albo nie rozumie, albo nie docenia ich wielkości.
OdpowiedzUsuńz tymi pochwałami dla Jaruzelskiego bym nie przesadzała, to nie jest bohater mojej bajki,ale nie jest też złym "smokiem" w tej bajce.
UsuńTo normalne, Atkabe, bo mało kto w tym kraju zdaje sobie sprawę z tego, do czego naprawdę by doszło, gdyby nie Jaruzelski. To, co dzieje się na Ukrainie to jest jedynie blade odbicie tego, do czego by doszło w 1981 roku...
Usuń