Hm, ano podobno wybory prezydenckie odbędą się 10 maja. No i git, nie ma na kogo glosować, wiec mnie to nie interesuje, odpuszczam sobie. A wy?
Spodobał mi się news dotyczący kierowcy Tir-a , który się wkurwił blokadą drogi i wjechał w protestujących górników. Nic się nikomu nie stało, a kierowca, no cóż miał jaj , aby pokazać, że nie samymi górnikami, rolnikami itp. roszczeniowcami Polska stoi. Oby więcej takich było , to by się blokad odechciało.
Zaraz zapewne ktoś się odezwie, że górnicy ciężko pracują i im się należy, a rolnicy mają straty. A ja to ciężko nie pracuje tylko zapewne całe dnie leżę do góry d__ą i strat też nie ma żadnych, choć dziki przez 3 lata notorycznie ryły mi cała działkę i nikogo to nie obchodziło to ok. Po zainwestowaniu ciężko zarobionych tysięcy już nie demolują działki i kto mi odda te pieniądze?? No właśnie.
Klechy znowu swoje, episkopat wydał specjalne oświadczenie dotyczące "aktualnych zagadnień społecznych". Biskupi wyrażają swój sprzeciw w sprawie
pigułki "dzień po", planów przyjęcia przez Sejm konwencji
antyprzemocowej, a także ustawy o związkach partnerskich. Twierdzą, że
wszystkie te projekty godzą w status polskiej rodziny.
Szczerze, gówno mnie to obchodzi , co twierdzą czy myślą sukienkowi, mnie interesuje to, że moje prawa są w tym kraju notorycznie łamane. Ateista czy agnostyk ma takie same prawa jak każdy obywatel, ale te prawa są łamane przez religię. narzucane są z góry zakazy i nakazy , które rykoszetem uderzają w niewierzących. Co mnie obchodzi jakaś klauzula sumienia lekarzy czy aptekarzy? Dlaczego mam oglądać w urzędzie miasta krzyż na ścianie? Dlaczego muszę co roku stać w korku , aby przepuścić oszołomów wędrujących z krzyżem czy śpieszących do Częstochowy. Dlaczego moje pieniądze są przeznaczane na kościoły i ich pracowników, niech wierzący płacą. Ale kogo to interesuje, przecież niewierzących w Polsce nie ma, wszyscy jak jeden mąż to katole, czyż nie?
Inną sprawą jest to w jaki sposób związki partnerskie, pigułka "po" czy konwencja antyprzemocowa godzą w status rodziny? Może mi to ktoś w końcu wyjaśnić? Normalny człowiek nie jest w stanie tego pojąć.
Jedynym plusem w tym wszystkim jest to, ze coraz więcej ludzi odchodzi jednak od kościoła, nie oznacza to wcale, że kościół przestanie tutaj rządzić, jeszcze długo nie. Oprócz rządów z tylnego siedzenia, wciąż jeszcze będzie chronił pedofilów i kręcił lody jak te szarytki, które w Warszawie na Powiślu, , w zasadzie na Mariensztacie chcą wybudować biurowce. To nic, że ten teren od 300 lat był nienaruszony. Co to te kurwy w habitach obchodzi, je obchodzi kasa. I to duża kasa.
Ogród szarytek leży w granicach pomnika historii obejmującego Stare Miasto, Trakt Królewski i Wilanów,
ale to nie daje mu mocnej ochrony. W odróżnieniu od zabudowań
klasztornych nie figuruje ani w rejestrze, ani w ewidencji zabytków.
Wojewódzki konserwator chciał wprawdzie wpisać ten teren do rejestru,
ale szarytki skutecznie się od tego odwołały do ministra kultury.
To nie pierwsze i nie ostatnie planowane inwestycje kościoła na ziemiach zagrabionych od państwa.
Czekam na niedzielę, jak czarni zaczną się pluć na ten "zamach na wartości".
OdpowiedzUsuń