Dwóch bogatych ludzi, jeden na 23 miejscu najbogatszych Polaków z przychodem 1,5 mld. zł., drugi prezes Green Property Group, bez żadnych konsultacji społecznych wyjebali , prawie w środku miasta potworny maszt.Ot bo taka mieli potrzebę. Potrzebę wyeksponowania flagi.
Maszt waży 40 ton, mierzy 60 metrów, flaga 100 m.kw. Na dzisiejszym poświęceniu tegoż nie zabrakło Bufeteowej, jej świty i klechy Sowy. Akurat tamtędy wracał z roboty i widziałam.
Mnie osobiście to rybka, czy ktoś chce, czy nie chce wywieszać flagę narodową, ale jakim prawem dwóch bogatych ludzi siłą mnie i innych uszczęśliwia widokiem tejże flagi.
Idąc tym tropem, być może następnym razem ci sami bogacze, albo i inni wypierdolą w centrum Warszawy największego Chrystusa na świecie, tudzież gigantycznego Wojtyłę , albo krzyż. Mając pieniądze gówno ich to obchodzi co obywatele na ten temat myślą. I to ma być demokracją???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Liczę na wyważone komentarze , na temat , nie ad personam. Chamskie, obraźliwe wypociny nie będą publikowane.