czwartek, 8 września 2016

Reprywatyzacja

Afera reprywatyzacji ciągnie się już  jakiś czas.  Żaden rząd, żaden prezydent Warszawy nie potrafił sobie z tym poradzić. Baty dostaje Walcowa , jest to typowa rozgrywka polityczna, czyli zwykła hucpa. Nie to, że bronię Gronkiewicz-Waltz, oni mi ni brat, ni swat.  Mogę jedynie powiedzieć , że dla Warszawy zrobiła bardzo dużo, więcej niż jej wszyscy poprzednicy.
Warszawa po wojnie była jedną wielką ruiną, kamienic pozostało niewiele, Praga się zachowała nieomal w całości, bo tam Powstanie Warszawskie nie dotarło. Warszawę odbudowywali mieszkańcy i państwo z pieniędzy państwowych. Żaden właściciel kamienicy, sklepu, czy czego tam jeszcze nie był w stanie odbudować swojej własności, stąd wziął się tzw. dekret Bieruta, aby znacjonalizować całą Warszawę. Pominę to, że większość właścicieli zginęła, inni wyjechali bo widzieli , że kupy gruzów nie da się ot tak poskładać.
Po 1989 roku prawica zaczęła rozdawać nie swoje ludziom, którzy podawali się za spadkobierców byłych właścicieli. Czy słusznie, czy mieli do tego prawo, ot tak łatwą ręka oddawać kamienice, które zostały odbudowane za publiczne pieniądze? W moim mniemaniu nie. A jeżeli już to owi spadkobiercy powinni ponieść koszty odbudowy i utrzymania owych kamienic. Kamienice, place, parki, szkoły były oddawane z "dobytkiem" czyli uczniowie tracili szkoły, a lokatorzy mieszkania i pies z kulawą nogą się nimi nie interesował. Ówczesny rząd AWS uchwalił nawet ustawę, aby spadkobiercom wypłacać równowartość w gotówce, ale prezydent Kwaśniewski zawetował te ustawę, bo Polski nie było stać na taki gest.
W końcu zaczęły powstawać organizacje stające w obronie lokatorów, ale z tego co wiem niewiele byli wstanie zrobić i wciąż nie są.
Kamienice, place, działki itp. aż do teraz były zwracane oszustom, ludziom, którzy skupowali roszczenia, lub je w chamski sposób podrabiali. Jest tu też duża wina sądów, które przyznawały te własności, choć gołym okiem było widać, że są grubymi nićmi szyte.
Ogniskiem zapalnym do afery stała się najdroższa w Warszawie działka, oddana kolesiom zajmującym się procederem skupowania własności. W tej chwili pomimo "odzyskania" tejże działki, owi panowie tej działki już nie otrzymają, została  szybko wpisana do rejestru zabytków, a prezydent Warszawy obiecała odzyskać ja dla miasta.
Tłumaczenia Gronkiewicz-Waltz, że nie była informowana o "handlu" własnościami " jest żenujące i świadczy o tym, że w ratuszu panował chaos i każdy robił co chciał. Nie jest to jednak powód dla którego powinna podać się do dymisji. Zdymisjonowała urzędników,którzy byli bezpośrednio odpowiedzialni za rozliczanie roszczeń i to powinno wystarczyć.
PiS jednak oczekuje, że będzie referendum i Hanka przegra, a wtedy oni będą mogli sobie zamontować jakiego gnuśnego kołtuna i zdobyć Warszawę,bo tak naprawdę o to przecież chodzi.
Pis chce rządzić stolicą a potem pójść po samorządy i tym samym uzyskać pełnie władzy, aby dalej przeprowadzać rewolucję "dobrej zmiany".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Liczę na wyważone komentarze , na temat , nie ad personam. Chamskie, obraźliwe wypociny nie będą publikowane.