sobota, 6 kwietnia 2013

Sobotnie dywagacje

Jeden z bardziej znanych blogerów zrezygnował z dalszego pisania, bo uznał , że nie jest instytucja charytatywną i ma dosyć bluzgów i głupich komentarzy pod swoimi wpisami. W sukurs przyszedł mu kolejny kolo, który tez ma dość, ale pisze, choć od tak sobie , niechulujnie i jedynie w wolnym czasie.
Pisać każdy może, jeden lepiej , drugi gorzej, czasami można zapytać po co? Jedynie mała garstka pisze za pieniądze, cała reszta robi to bo ma taka ochotę, potrzebę, bo lubi, bo ma czas...
Jasne, że pisanie sobie a muzom po pewnym czasie staje się nudne, jasne, że komentarze ad personam, nie na temat , pełne bluzgów , po pewnym czasie stają się wkurzające. Samo pisanie jest czasami męczące, wiem, bo prowadzę bloga już od 8 lat i to nie jednego. Jest coś takiego jak wypalenie, brak weny, brak interesujących tematów i trochę taka presja, że przecież czytelnicy czekają , bo każdy bloger ma swoich stałych czytelników, którzy często , gęsto zaczynają dzień od czytania właśnie tego , a nie innego bloga. Ktoś napisał , że blogosfera umiera. Trudno mi to potwierdzić, bądź temu zaprzeczyć, ale widząc ilość blogów, mam wątpliwości czy aby tak jest.
Pisanie bloga o realiach tego kraju, czy też bloga politycznego wymaga głębszej analizy, wytrwalszej pracy i wnikliwości. To nie jest to samo co pisanie o roślinkach czy kotkach, wiem, bo sama to uprawiam, znaczy pisanie o roślinkach i kotkach. Ale , aby zaraz domagać się gratyfikacji, rozpoznawalności w mediach ? Kolo pisze, że nie ma dojść do mediów , nie zna nikogo znanego , więc biedny musi pisać charytatywnie. Ola boga, toż to szok. Jak już wspomniałam, pisać każdy może, ale czy każdy powinien być za to pisanie nagradzany?
Mam taki dylemat, czy w ogóle osoby , które plotą farmazony, w które co prawda one wierzą, powinny dostawać za to jakiekolwiek wynagrodzenie? Weźmy takiego Gowina, który jak do tej pory nie uczynił niczego konstruktywnego, za to zasłynął ze swojego konserwatyzmu i farmazonów. Ostatnim takim farmazonem jest wypowiedz z wczoraj " Miliony młodych kobiet w Polsce dzisiaj boją się urodzić dziecko, bo wiedzą, że albo stracą pracę, albo będą miały kłopot z powrotem na rynek pracy. To jest zadanie dla polityków, a nie jakieś pseudo-problemy w rodzaju legalizacji para-małżeństw homoseksualnych."
Problemem rządu jest i jedno i drugie i oba te problemy powinny zostać jak najszybciej rozwiązane, ale w zakutym łbie Gowina to się nie mieści, bo ten człowiek jest dwuwymiarowy i widzi wszystko w czarnych i białych kolorach. Na miejscu Tuska , dawno bym dziada pogoniła, ale dziad może mieć haki, dlatego Tusk go trzyma innego tłumaczenia na obecność tego  kościelnego w rządzie nie ma.
Zapewne słyszeliście o kontrowersji wokół postaci książki "Kamieni na szaniec".
Nie wiem, chyba nie znam się tak do końca na przyjaźni/miłości  męskiej/chłopięcej, ale...

" Zośka tak pisze o dniach po uwolnieniu Rudego: "Wziął moją rękę w swoją dłoń i trzymał mocno. Mówił: 'Tadeusz, ach Tadeusz, gdybyś wiedział...'. Skarżył się na ból i mówił: 'Tadeusz, jak rozkosznie, jak przyjemnie...'. (...) Jęczał z bólu, jednocześnie mówiąc, jak jest szczęśliwy i jak jest rozkosznie. Na chwilę zasnął. Koło 12 Janek obudził się, zawołał mnie, kazał usiąść obok siebie i uścisnąć serdecznie. Te chwile wynagradzały nam wszystko. Potem opowiadaliśmy sobie nawzajem jeden przez drugiego, a bliskość nasza była dla nas prawdziwą rozkoszą. Wreszcie kazał mi się położyć obok siebie, objął mocno głowę i zasnął (...). Mówił, że już będziemy szczęśliwi, że będziemy wreszcie mieszkać razem, że pojedziemy na wieś, gdzie w lecie spędzaliśmy dwa niezapomniane, szczęśliwe dni. (...) Gdy byliśmy razem, przyjemność mu sprawiało, gdy trzymałem go za ręce lub gładziłem ręką po głowie. Rozmowa była wtedy  otwarta, szczera i żaden z nas nie krył wtedy swojej niewysłowionej radości i przyjaźni".

Kiedyś dawno temu, trzymanie dziewczyny, która mi się podobała za rękę, czy głaskanie jej po głowie czy przytulanie  też nazywałam przyjaźnią, ale to nie była przyjaźń to była młodzieńcza miłość, do której nawet teraz w XXI wieku wielu młodych , nastolatków przyznać się otwarcie nie może, ze względu na konsekwencje.
W naszym społeczeństwie, bohaterzy zawsze są krystalicznie czyści, niczym anioły , gdybym była wulgarna napisałabym , że nasi bohaterzy nie ......i tu wykropkuję, bo wulgarną nie chcę być, ale delikatnie ujmując oni nie robili nic co wskazywałoby na to , że są istotami ziemskimi. Skoro tak, to nie mogli być pedałami, lesbijkami, ateistami itd. Musieli wierzyć w jedynego boga , służyć wiernie ojczyźnie, nigdy nie mieć żadnych powątpiewań, wahań, słabości, wad.
Rudy i Zośka to Akowcy, czyli ludzie "święci" , podobnie jak Konopnicka, która napisała Rotę i wielu innych "homo", którzy tak naprawdę homoseksualistami być nie mogli , bo ... są bohaterami skrajnej prawicy, a tam ci tylko najlepsi bez skazy pierworodnej poczęci, patrioci, katolicy, niebieskoocy , wysocy, heteroseksualni, blondyni. Ament.


4 komentarze:

  1. Anonimowy19:00:00

    Nie bardzo jestem w temacie, ale przypadkiem nie chodzi Ci o Hołownię - pustą głownię? O matko, też chyba założę bloga i będę domagał się gratyfikacji finansowych, bo oprócz swojej roboty i tekstów podsyłanych do gazety nie zarabiam nic. Tak szczerze, to bloga zakładać nie będę, a i nie jęczę, że teksty spod mojego pióra ukazują się sporadycznie.
    Zapomnij, żeby Tusk wywalił tego jełopa z rządu. Za cienias i bezjajowiec jest na takie coś. Poza tym, Tusk w swoim "nieklęczeniu" przed klerem i w wiernopoddańczej depeszy gratulacyjnej skierowanej do Franczeska niczym się od Gównina nie różni.
    Wędrowczyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy16:57:00

    1. Jeśli Zośkę i Rudego łączyło coś więcej, niż "męska przyjaźń", to co z tego? To ICH SPRAWA - w książce "Kamienie na szaniec" nie chodzi o analizowanie ewentualnych erotycznych relacji bohaterów, ale naprawdę o coś zupełnie innego.
    2. Elżbieta J., najsłynniejsza w ostatnich dniach slawistka, właśnie jest na dobrej drodze do zrównania się z pewną byłą rzeczniczka praw dziecka, specjalistką od bajek dla dzieci
    3. A może w ogóle zakwestionujemy istnienie przyjaźni między chłopakami (i dziewczynami)? Dziewczyny -przyjaciółki też się przecież często trzymają za ręce czy obejmują, a chłopcy-przyjaciele raczej nie - na co dzień, jednak w sytuacji ekstremalnej - wojna, świadomość śmierci, która przyjdzie za chwilę... Kto nie był w takiej sytuacji, a przecież większość NIE BYŁA, niech się może nie wypowiada...

    Żeby nie było nieporozumień - nie przeszkadzają mi geje czy lesbijki. Wiadomo, że stanowią oni niewielki procent KAŻDEGO społeczeństwa. A większość ukrywa swoje preferencje, bo ich otoczenie jest zazwyczaj bardzo nietolerancyjne.
    Jeśli Zośka i Rudy nawet należeli do tej mniejszości, a tego nigdy się nie dowiemy, to W NICZYM nie zmniejsza to ich wielkości, bohaterstwu i poświęceniu dla (zabrzmi pompatycznie) Ojczyzny.

    "Problemem rządu jest i jedno i drugie" - Sejmu też. I zarówno jedni, jak i drudzy mają czas na rozpatrywanie i jednego, i drugiego. A jak im mało czasu, to niech darmozjady obradują nie 6 (!) (nieprawdaż?) dni w miesiącu, tylko niech się zbierają częściej i udają, że ciężko pracują - dla dobra obywateli, oczywiście,,,

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy00:21:00

    Atkabe:) Mam jeszcze prośbę.
    Po przeczytaniu, usuń mój post.
    Bardzo proszę.

    Romskey

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy17:18:00

    Do niedana pedałów nie lubiłem na ulicy nie zwracałem uwagi traktowałem jak powietrze ale jak słucham i czytam ich retorykę to pomału mnie krew zalewa i chyba jak będą w zasięgu to będę walił pięchą w ryja bo inaczej ze skurwysyństwem nie można. Jesteś odmieńcem to siedź pod swoim kamieniem i nie wychylaj głowy bo ci ją urwą. Nie słyszałem jeszcze w Polsce o pogromach pedałów ,ale o pogromach cyganów i żydów już tak, powiesz było to dawno owszem ale swoim postępowaniem te grupy społeczne sobie same na to zapracowały wzniecając w większości nienawiść do siebie, czy w tej chwili pedały nie robią teg0 samego

    OdpowiedzUsuń

Liczę na wyważone komentarze , na temat , nie ad personam. Chamskie, obraźliwe wypociny nie będą publikowane.