sobota, 3 maja 2014

Co my tu mamy?



Ano majówka się nie udała pogodowo, przynajmniej w Warszawie, zimno i pada. Udała się jednak w kościele, choć nie miałam pojęcia , że 3 Maja chodzi się do kościoła, a jednak. Na Jasnej Górze , pan biskup Gądecki wygłosił płomienne kazanie na temat nierozerwalnego związku między kościołem a państwem.
" Państwo i Kościół nie są tylko instytucjami żyjącymi obok siebie, swoim własnym autonomicznym życiem. To są dwie instytucje zdane na siebie. I to zdane na podobieństwo ciała i duszy. Kościół, jeśli jest autentyczny, powinien być duszą państwa, bez duchowych wartości, jakie przynosi Kościół, ciało państwa obumiera.

Religia jest głównym czynnikiem uspołecznienia, wychowania i wyrabiania cnót w społeczeństwie - podkreślał kaznodzieja. - Próba kształtowania spraw ludzkich z pominięciem Boga prowadzi do całkowitego zlekceważenia człowieka. Dlatego nawet ten, który nie umie znaleźć drogi do Boga, winien starać się tak, jak gdyby Bóg istniał.

To właśnie odcinania się od wartości, które wyrastają z Ewangelii, sprawia, że 2,5 mln osób, przeważnie młodych, musiało wyjechać za chlebem, kolejne 2 mln jest bezrobotnych, blisko 4 mln żyją na skraju ubóstwa."
Czyż to nie jest porywające ? I to w dniu Święta Konstytucji. Zamiast takich pierdolet , pan biskup powinien zająć się swoimi siostrami boromeuszkami, które nie tylko zmuszały dzieci do nierządu i się tym napawały i onanizowały, to teraz wyszło na jaw , że również głodziły dzieci . 

Zakonnice miały co miesiąc bajońskie sumy – bo ponad 160 tys. zł miesięcznie.
Teoretycznie pieniądze powinny zostać wydane na bieżące potrzeby wychowanków. Czyli na jedzenie, ubrania, leki, podręczniki szkolne i wszystkie inne potrzeby dzieci. Niestety, z relacji podopiecznych okrutnych sióstr wynika, że bardzo często chodzili oni głodni i ciągle burczało im w brzuchach. Ubierani byli też w najgorsze rzeczy, najczęściej w to, co zakon dostawał z darów od dobrych ludzi.


Większość przestraszonych dzieci moczyła się w nocy. Karą za to przewinienie było nie tylko wachlowanie prześcieradła i pościeli tak długo, aż wyschnie. Siostry – gdy komuś przydarzył się taki wstydliwy wypadek – zakazywały dziecku cały dzień jeść i pić! Miało to oduczyć dzieci nieodpowiedniego zachowania! – Niektórzy byli tak głodni, że z trudem trzymali się na nogach. W szkole nie mogliśmy się skupić, bo albo byliśmy strasznie senni – siostry dawały nam wszystkim psychotropy – albo byliśmy strasznie głodni. Właściwie tylko w święta było inaczej. Tylko wtedy było dobre jedzenie i pełne porcje na talerzach, dostawaliśmy też prezenty. No i najważniejsze, w tych kilka dni nie byliśmy bici – wspomina Paweł (22 l.), jeden z byłych wychowanków boromeuszek.

Odcinanie się od wartości , które wyrastają z Ewnagelii nie sprawia, że młodzi ludzie wyjeżdżają z kraju, czy też to , że jest bezrobocie, ale sprawia to co robiły te psychiczne , nieudacznice zwane zakonnicami.

Być może biskup powinien też zaadresować wypowiedz swojego kolegi, który bandy nacjonalistów, palących flagi unijne i obrzucające jajami tęczę w Warszawie nazwał " niezłomnymi rycerzami." Popieranie wszelkiej maści faszystów, nacjonalistów, narodowców , kiboli i inną szarańczę, kościół ma długa historię z której jest dumny, co pokazał wyświęcając Wojtyłę.
Podobnie jak przymykanie oczu , a wręcz ciche zachęcanie do taktowania kobiet jak szmaty, worki treningowe czy inkubatory. Dlatego też kościół tak bardzo sprzeciwia się Konwencji o zapobieganiu przemocy wobec kobiet. A w raz z kościołem przeciwni są wszyscy prawicowcy.

Dokument ten  stwarza ramy dla prawnego przeciwdziałania wszelkim formom przemocy wobec kobiet na poziomie europejskim, a także zapobiegania, ścigania i likwidowania przemocy wobec kobiet oraz przemocy domowej. Konwencja zapewnia także specjalny mechanizm monitoringu, by zadbać o efektywne wdrożenie jej przepisów przez strony, które ją ratyfikowały. Konwencja uznaje strukturalny charakter przemocy wobec kobiet za przemoc ze względu na płeć, oraz fakt, że przemoc wobec kobiet stanowi jeden z podstawowych mechanizmów społecznych, za pomocą którego kobiety są spychane na podległą wobec mężczyzn pozycję.
Przerażające jest też to , że jednym z przeciwników tejże konwencji jest wiceminister sprawiedliwości Królikowski, który w tej Konwencji widzi furtkę , która pozwoli na zawieranie małżeństw homoseksualistom. O la boga!!! Toż to kuźwa szok. Pedały to jedynie do gazu a nie kuźwa do małżeństw, zboczeńcy parszywi.
Co takiego wzbudza takie obawy? Otóż to :
"Strony stosują konieczne środki, aby promować zmiany w społecznych i kulturowych wzorcach zachowań kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji i wszelkich innych praktyk opartych na pojęciu niższości kobiet lub na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn".

Gdzie tu jest to kurwy nędzy napisane, że osoby tej samej płci będą mogły zawierać nie związki partnerskie , ale małżeństwa ??? Czy ktoś mógłby mi to tu wyłuszczyć . bo ja ni kuta czegoś takiego nie widzę.
Rząd wyraził zgodę na ratyfikacje tegoż dokumentu, ale debata, czyli głupie kłótnie będą się ciągnęły jeszcze przez jakiś czas. W tym dziwnym katolandzie, nic, nawet najoczywistsza oczywistość nie może być ot tak normalnie przyjęta, jedynie rzeczy durne, nieoczywiste, wydumane, wymyślone zostają przyjęte bez zająknięcia się.

7 komentarzy:

  1. Republikanka19:29:00

    To zdanie jest strasznie niebezpieczne! Bo dla niektorych ono oznacza, zanik rol "stereotypowych"! No zgroza : no bo jak to tak: to teraz Mezczynza musi sobie prac, prasowac ii gotowac i robic zakupy? A kobieta moze powiedziec ze nie ma ochoty na sex? To przeciez to juz zupelny koniec swiata!!
    Tu wcale nie chodzi o zadne zapisy, malzenstwa homoseksulanne i inne zachodnie "dziwnosci" - jedynym powodem, dla ktorego kosciol i politycy (mezczyzni przeciez stanowia zdecydowana wiekszosc w polityce), tak bardzo boja sie tej konwencji to fakt, ze podpisani jej ograniczy ich wladze nad kobietami. Tylko banda nieudacznikow zyciowych, malych zakompleksionych facecikow moze byc przerazona taka konwecja (na zaasdzie - wiem ze jestem niczym, ale przynajmniej mam jeszcze kobiete do bicia).
    Troche chaotyczny ten moj komentarz, ale mam nadzieje ze choc odrobine zrozumialy. Wojujaca feministka nie jestem, ale mam alergie na wszystkich facetow, ktorzy wiedza lepiej co dla mnie jest dobre i jakie jest moje odiweczne i przypisane mi przez boga miejsce w spoleczenstwie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zupełnie jak ja, wojująca feministka nie jestem, nawet więcej lubię sprzątać , prać, prasować i gotować, ale wtedy i tylko wtedy kiedy to ja mam na to ochotę. O przemocy wobec kobiet nawet nie wspomnę. Tylko jakiś fiut może tak naprawdę być przeciwko tej konwencji.

      Usuń
    2. Anonimowy15:34:00

      Piosenka z dedykacją dla ciebie :
      http://www.youtube.com/watch?v=DFvJx41kYIs

      Usuń
    3. ja po rosyjsku nie rozumiem,ale widać ty tak, więc o co ci chodzi??

      Usuń
  2. Obeliks19:38:00

    "Cudzoziemskich ksiag nie czytaj, czego nie wiesz ksiedza pytaj... Najel ojcu, gardlo splucz, ucz sie na polaka ucz".
    Jacek wiecznie zywy...
    Republikanka studiuje wiec prace domowe sa zwykle na mojej glowie.
    Musi gender mnie dopadl a tu egzorcysty na lekarstwo... Olaboga co ja tera poczne!!!!
    Pewnie zaczne obraca glowa o 360 stopni i pluc grochowka na odleglosc...

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy15:03:00

    A przepraszam, czyżbyś spodziewała się czegokolwiek innego po takim katotalibie do sześcianu, jakim jest niejaki Królikowski?
    Problemem tego kraju jest to, że tacy Królikowscy uważają za zupełnie naturalne zaprzęganie CYWILNEGO prawa dotyczącego WSZYSTKICH do respektowania swoich prywatnych, JEDNOSTKOWYCH
    przekonań.
    I gitara, jak widać.
    Królikowski nadal siedzi na stołku i nadal robi swoje.
    Faaajny kraj...

    OdpowiedzUsuń
  4. Można to podsumować tak, jak u Majakowskiego:

    "Państwo i Kościół
    bliźnięta bracia
    które z nich bardziej
    historia ceni?
    Mówimy Państwo
    a w domyśle Kościół,
    mówimy Kosciół
    a w domyśle kasa..."

    A tak jeszcze BTW, to co niedziele, przed ósmą czytano jakieś wypociny o Karolku, który został papieżem. Nie wiem, kto pisał te brednie, ale słuchając tego miałem wrażenie, że zostało to zerżnięte dokładn ie od Zoszczenki i jego "Wielkich i małych opowiadań o Leninie".
    A my śmiejemy sie z kultu jednostki w Korei Pn. ...

    OdpowiedzUsuń

Liczę na wyważone komentarze , na temat , nie ad personam. Chamskie, obraźliwe wypociny nie będą publikowane.