środa, 25 marca 2015

no dobra

czuję , że doszłam do muru, a jak wiadomo muru głową nie przebijesz. Od dawna nie interesuję się polityką i wisi mi to , kto wygra wybory prezydenckie, czy parlamentarne. Mnie to i tak nie będzie dotyczyło, no bo niby w jaki sposób?? no chyba , że Putin wywoła wojnę to już będzie inna inszość.
Piszę o kościele, ale kopanie się z koniem nie ma większego sensu, oni robią co chcą i jak chcą. Nie ma na nich bata. Cytowanie głupich wypowiedzi klech czy prawicowych oszołomów jest bez sensu, każdy może sobie to przeczytać w internecie. Poza tym, kogo to interesuje? Wiem, że muszę znaleźć inną niszę, może podpowiecie o czym pisać?

13 komentarzy:

  1. Anonimowy22:49:00

    Też mam chwile, kiedy odczuwam totalną bezraadność i bezsen jakichkolwiek działań.
    Proszę pisać jak dotąd, warto!!!!!!
    Maria

    OdpowiedzUsuń
  2. Blagam nie przestawaj pisac, jestes dla mnie jedynym rzetelnym zrodlem wiedzy o Polsce. Jak przestaniesz pisac to co ja zrobie? bede czytac Onet? jakos tego nie widze w mojej przyszlosci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Powtórzę ci po raz któryś cytat z Jerzego Żuławskiego: "Piszmy, piszmy by nie zasnąć, bo to śmierć". Więc się nie poddawaj.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pisz, proszę, bo jesteś !!!Jesteś inna z każdą chwilą i to jest cudowne.A gdy ktoś- tak jak TY- potrafi te wieczne zmiany opisać- jest zachwyt i jest fajnie...Poza tym pisanie to nic innego jak wyraz miłości.Zatem kochaj- nas/pisanie... i tyle.Amen.

    OdpowiedzUsuń
  5. To nie chodzi o to, że nie chcę pisać, chodzi o to , że nie mam o czym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E, no przecież teraz jest wdzięczny temat - kampania prezy-dę-cka!

      Usuń
    2. polityka przestała mnie interesować dawno temu, wybory prezydenckie to nuda, o czym tu pisać?

      Usuń
    3. Jest o czym, jest. Brednie Dudy, obiecanki-cacanki Bronka, wypierdy starego capa z muchą pod szyją... Jest o czym pisać!

      Usuń
  6. pisz o bundurukach...

    OdpowiedzUsuń
  7. jfgi :-p
    takie wiewiórki.. chip i dale na ten przykład...
    widziałem na żywo... szaleństwo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. burunduki, to takie pieski preriowe, chipmunks, też widziałam na własne oczy.

      Usuń
  8. Bede tesknic, ja tu jak Star, wpadam
    po wiesci z kraju w pigulce.

    OdpowiedzUsuń

Liczę na wyważone komentarze , na temat , nie ad personam. Chamskie, obraźliwe wypociny nie będą publikowane.