środa, 1 marca 2017

Wyklęci

Dzisiaj mamy dzień przeklęty, dzień , który powołał nie kto inny jak Bronisław Komorowski. Nie , nie wymyślili tego Pisiory, tylko Pełowcy . Ta zaraza rozlała się na cały kraj i dzisiaj świętują w każdej gminie dzień bandytów i zbrodniarzy. Dla ścisłości , nie każdy żołnierz AK, który nie złożył broni po zakończeniu wojny był zbrodniarzem, nie każdy mordował dzieci, kobiety , starców i innych cywilów. Ale tych , którzy walczyli z sowietami dzisiaj nikt nie czci, dzisiaj czczą Burego, Ognia, Łupaszkę i innych przeklętych.

Pamiętajmy o ponad pięciu tysiącach cywili – mężczyznach, kobietach i dzieciach – bestialsko zamordowanych przez tzw. żołnierzy wyklętych, którzy są dzisiaj fetowani.

Sabinka Mozolewska miała 6 lat. Została zamordowana w lutym 1947 roku przez oddział Narodowego Zjednoczenia Wojskowego dowodzony przez Henryka Gawkowskiego, ps. „Rola”. Zabici zostali też jej najbliżsi. Ci sami ludzie pozbawili życia 9 – letnią Wiesię Myślińską i jej rodzinę.
29 listopada 1945 r. oddział Franciszka Olszówki, ps. „Otto”, zamordował 7-osobową żydowską rodzinę Kohnów, w tym małe dzieci. Łącznie banda „Otta” zabiła 71 osób – z czego aż 41 to były osoby cywilne.
6 czerwca 1945 r. oddział PAS – NSZ pod dowództwem “Szarego” dokonał we wsi Wierzchowiny masakry ukraińskiej ludności cywilnej (na zdjęciu). „Wyklęci” zamordowali 194 osób, w tym 65 dzieci poniżej 11 roku życia. Najmłodsza ofiara miała dwa tygodnie.
22 maja 1945 r. oddział por. Zygmunta Błażejewicza, ps. „Zygmunt” (podwładnego Zygmunta Szendzielarza, ps. „Łupaszko”) dokonał pacyfikacji prawosławnej wsi Potoka. Akcja nosiła znamiona czystki etnicznej. Śmiertelnymi ofiarami spalenia osady były m.in. małe dzieci  Marii Gierasimczuk: Gienia, Nina i Władzio.
Historycy szacują, że tzw. żołnierze wyklęci zamordowali 187 dzieci poniżej 14 roku życia. Liczba zabitych z ich rąk cywilów przekracza 5 tysięcy.

 6 czerwca 1945 r. „wyklęci” z bojówki NSZ dokonali masakry ludności cywilnej wsi Wierzchowiny. Zamordowano 194 osoby, w tym 45 mężczyzn, 65 dzieci w wieku od 2 tygodni do 11 lat, pozostałe osoby to kobiety i dzieci powyżej 11 lat.

 13 kwietnia 1945 – Horeszkowice: popełniono zbrodnię rabunkową na ośmioosobowej polskiej rodzinie przesiedleńców zza Buga zakwaterowanej w poukraińskim gospodarstwie popełniona przez oddział Narodowych Sił Zbrojnych we wsi Horeszkowice 13 kwietnia 1945 roku. Historyk IPN, Mariusz Zajączkowski zakłada prawdopodobieństwo, iż motywem zbrodni była chęć objęcia przez jednego z partyzantów, Józefa Skoczylasa, gospodarstwa po zamordowanych chłopach ukraińskich. Według Zajączkowskiego sprawcą mordu był oddział Pogotowia Akcji Specjalnej NSZ pod dowództwem „Sokoła” chociaż niektóre źródła wskazują na odpowiedzialność oddziału „Romana”. Według donosu informatora Urzędu Bezpieczeństwa ps. „Faraon”, który przytacza historyk wśród ofiar była kobieta w ciąży, która po zabiciu pozostałych jeszcze dawała oznaki życia i została zakopana żywcem. (Mariusz Zajączkowski „Spór o Wierzchowiny. Działalność oddziałów Akcji Specjalnej NSZ w powiatach Chełm, Hrubieszów, Krasnystaw i Lubartów na tle konfliktu polsko-ukraińskiego (sierpień 1944 r. – czerwiec 1945 r.)”: „Pamięć i sprawiedliwość. Pismo Instytutu Pamięci Narodowej” nr. 1(9)2006, Warszawa, 2006)

 24 kwietnia 1945: – na majątek w Kaniach (gm. Pawłów, pow. Chełm) doszło do ataku oddziału “Szarego”. Po opanowaniu bez walki zabudowań dworskich i rozbrojeniu kwaterującego w nich około 50-osobowego oddziału wojska, 5 żołnierzy narodowości żydowskiej z rozkazu „Szarego” rozstrzelano. Pozostałych wcielono do oddziałów NSZ albo zwolniono. Tego samego dnia, jak czytamy w meldunku, w rejonie Krowicy (gm. Pawłów, pow. Chełm) ujęto 6 żołnierzy niemieckich zbiegłych ze znajdującego się pod Chełmem obozu jenieckiego. Według partyzantów NSZ, Mariana Lipczaka „Dońca” i Eugeniusza Dudka „Sikorki” Niemców także rozstrzelano z rozkazu „Szarego”. (Mariusz Zajączkowski „Spór o Wierzchowiny. Działalność oddziałów Akcji Specjalnej NSZ w powiatach Chełm, Hrubieszów, Krasnystaw i Lubartów na tle konfliktu polsko-ukraińskiego (sierpień 1944 r. – czerwiec 1945 r.)”: „Pamięć i sprawiedliwość. Pismo Instytutu Pamięci Narodowej” nr. 1(9)2006, Warszawa, 2006)

27 maja 1945 – Przedborze: Oddział NSZ Władysława Kołacińskiego “Żbika” dokonał uprowadzenia dziewięciorga ocalałych z holocaustu Żydów w tym jednej kobiety i dziecka. Zostali rozstrzelani w lesie.

6 lutego 1946 – grupa Józefa Kurasia ps. „Ogień” zastrzeliła w Nowym Targu miejscowego rabina, Dawida Grasgrina, który przeżył Holocaust ukrywając się w słowackim klasztorze.

 5 kwietnia 1946 – Radomsko – członek KWP, Henryk Glapiński ps. „Klinga” dokonał morderstwa pedagoga, dyrektora szkoły Andrzeja Chodury. Powodem była przynależność do PPR oraz działalność na rzecz utworzenia w szkole Związku Walki Młodych.

Noc 19/20 kwietnia 1946 – Radomsko – oddział KWP dowodzony przez Jana Rogólkę „Grota” dokonał napadu na urząd PUBP celem uwolnienia więźniów. Po akcji dokonano uprowadzenia napotkanych przypadkiem 7 żołnierzy z jednostki łączności Armii Czerwonej wracających z Niemiec. Na rozkaz Henryka Glapińskiego „Klingi” zostali rozstrzelani pod Grabami strzałami w tył głowy.

"Ogień", "Bury", "Łupaszka" i wielu , wielu innych, to są bohaterzy PO i PiS-u. To są bohaterzy prawdziwych Polaków czyli nacjonalistów, kiboli, zwykłych zbirów i chuliganów. To są również bohaterzy kościoła katolickiego w RP. Nie zapominajcie o tym.




Żołnierze wyklęci” są wszędzie: na koszulkach patriotycznych, jako celebryci w telewizji publicznej, komiksowi bohaterowie na okładkach prawicowych tygodników. Tymczasem z najnowszego sondażu CBOS wynika, że Polacy wiedzą o nich niewiele. 
Niemal połowa z nas (45 proc.) nic nie wie o powojennej partyzantce. Wśród tych, którzy twierdzą, że słyszeli o „wyklętych”, jedynie 6 proc. deklaruje, że ich wiedza jest duża. Ponad jedna trzecia (36 proc.) ocenia ją jako przeciętną, a 13 proc. – jako małą. 
Jak oceniają partyzantów? Niejednoznacznie. Z jednej strony 75 proc. badanych zgadza się z twierdzeniem, że „działalność grup zbrojnych była potrzebnym sygnałem oporu wobec sowietyzacji Polski”, a 73 proc. podziela opinię, że „działalność grup zbrojnych była wyrazem patriotyzmu”. Z drugiej strony 49 proc. badanych uważa, że „napady rabunkowe grup zbrojnych na ludność cywilną nie pozwalają myśleć o partyzantach jak o bohaterach”, a 41 proc. uważa, że „działalność grup zbrojnych utrudniała uspokojenie się sytuacji po wojnie i odbudowę kraju”.

3 komentarze:

  1. Anonimowy18:14:00

    Przeklęci to tacy polscy banderowcy. Ci ukraińscy są bohaterami zza Sanem.
    Wędrowczyk

    OdpowiedzUsuń
  2. nie należy oczekiwać od politykierów jakiejś wiedzy, gdyż w większości to Dyzmy... trochę inteligencji życiowej i tyle...
    trudno również oczekiwać, że któryś pójdzie pod prąd i powie ludziom prawdę... życie nie jest czarno-białe i temat leśny bandytów powinien zostać raczej zakopany, ale gupie społeczeństwo potrzebuje bohaterów/igrzysk
    pzdr

    OdpowiedzUsuń

Liczę na wyważone komentarze , na temat , nie ad personam. Chamskie, obraźliwe wypociny nie będą publikowane.