sobota, 9 lutego 2013

Słowo na niedzielę

"Polska dziś jest nadal konserwatywnym, homogenicznym społeczeństwem, niewygodnie czującym się z mniejszościami - czy to seksualnymi, etnicznymi, czy religijnymi". "Polskie społeczeństwo przywykło do postępowania z ludźmi, których fizyczny wygląd i światopogląd mieszczą się w pewnych granicach. Odróżnianie się jest traktowane czasem ze sceptycyzmem lub nawet wrogością". " Obecność transseksualnej polityk na wysokim stanowisku państwowym pomogłoby otworzyć oczy niektórym ludziom w tym kraju na fakt, że świat nie składa się wyłącznie z osób, które wyglądają, myślą i czują tak jak oni".
To jest cytat wzięty z "The Guardian". Tak nas widzą i tak o nas piszą, jakże trafnie. Szkoda, że większa część tego naszego społeczeństwa nie potrafi sama przejrzeć się w lustrze i dostrzec tego co widzą inni, może to odbicie dałoby im coś do myślenia. Chociaż nie wiem. Po ostatnich wypowiedziach nadwornego alkoholika zwanego potocznie Flaszką nie ma się co spodziewać żadnej rychłej zmiany w mentalności prostaków znad Wisły.


Pan Flaszka zachwycał się np. Ciccioliną, znaną aktorka porno, prezydenta przyrównywał do Gierka, a temat związków partnerskich uznał za nudne i przyprawiające o mdłości. Zapewne temat ministrantów byłby mu bliższy i przyprawił o wzwód. Mnie słysząc takie wywody chce się po prostu rzygać, o nudności przyprawiają mnie  posunięcia rządu względem kościoła. Łaskawie kościół godzi się na 0,5% odpisu od podatku, co prawdopodobnie będzie dawało kościołowi 140 mln. zł. rocznie. Dziś rząd daje kościołowi z naszych podatków 90 mln. zł. Ale uwaga...gdyby kościół nie uzyskał tyle ile się szacuje to wtedy ...rząd mu dopłaci z naszych podatków. Według budżetu na 2013 r. będzie to 94,5 mln zł.
Uważam to za skandal. Sęk w tym, że ten skandal toczy się już latami od rządów AWS-u bodajże i tzw. lewicy. Żaden dotychczasowy rząd nie miał ani odwagi, ani woli , aby zerwać ten proceder dofinansowania czarnej mafii watykańskiej, ani zerwać konkordat, który trzyma ten naród na krótkiej smyczy watykańczyków.
Najgorsze jest to, że żaden następny rząd nie zlikwiduje dofinansowania tej instytucji, bo nie ma i nie będzie takiej partii, która odważyłaby się na zrobienie sobie wroga z kościoła.  Nie piszcie mi , że Ruch Palikota to uczyni, bo po pierwsze Palikot nigdy nie będzie rządził, po drugie absurdalne ruchy do jakich posunął się ostatnio Palikot tylko zniechęcają do potencjalnego oddania głosu na te partię. Czarni wiedzą, że jeszcze długo realna władza będzie w ich rękach i kpią sobie w żywe oczy ze wszystkich i wszystkiego.


25 komentarzy:

  1. Anonimowy15:57:00

    Tylko Palikot chce coś zmienić, potrzebne Mu nasze poparcie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Palikot to kretyn, showman, szowinista, traktujący ludzi podmiotowo. Nie ma takiej opcji abym kiedykolwiek go poparła. Szczerze mówiąc mam nadzieję, że zostanie wykluczony ze swojej własnej partii min. za te słowa " być może Wanda Nowicka chce być zgwałcona, ale to nie ze mną, bo ja nie jestem takim typem człowieka "

      Usuń
    2. Anonimowy15:40:00

      http://slizewski.wordpress.com/

      Usuń
    3. Wpis przeczytałam, nie przekonuje mnie on abym w przyszłości miała zagłosować na tego pajaca, sorry. proponuje , aby w zamian założył własny cyrk i tam pajacował do woli .

      Usuń
  2. Anonimowy17:00:00

    Więcej optymizmu. To że Palikot jest pajacem nie znaczy, że w jego ugrupowaniu są sami klauni. Jak tak dalej będzie fikał, to może i dojść do tego, że pozbawią go przywództwa. Kroplą przelewającą czarę goryczy może być kumanie się z pseudolewicowcem KWachem, z którym Palikot chce budować lewicę. Budować lewicę z jej grabarzem?! Odpisałem mu na blogu o tym, by wybił to sobie ze łba, bo konkordatowy i buszowy Kwas pociągnie ich do samego dołu.
    Wędrowczyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem optymistką, choć "sprawa Nowickiej" akurat mnie dołuje.Optymizm wypływa z faktu,że młodzież w swoich szkołach robi to, co na przykład sejm powinien zrobić dawno temu w sprawie krzyża.To jest chyba jakaś ogólna prawidłowość, bo zwykle ludzie są mądrzejsi od swoich przedstawicieli.We władzach i w religiach...Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. heretyk22:04:00

    Czytam akurat "Cmentarz w Pradze" Umberto Eco i pozwolę sobie zacytować co pisze: "Cywilizacja nie osiągnie doskonałości, póki ostatni kamień z ostatniego kościoła nie spadnie na ostatniego księdza i nie uwolni świata od tej hołoty".




    '

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy11:52:00

    atkabe.
    Czytam twój blog codziennie.Dziwi mnie twój atak i niechęć do RP i Palikota.
    Co sadzisz o poniższym tekście???
    Ciekaw jestem.?

    Pozdrawiam
    ________________________________________________________
    http://milowykrok.blog.onet.pl/

    Skandalista Janusz Palikot?
    10 Luty 2013

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy14:38:00

    Nie wiem dlaczego domaga się Pani tolerancji, jednocześnie wyzywając wokół wszystkich inaczej myślących od "kołtunów", "katoli", "prostaków znad Wisły"? Rozumiem, iż rozsadza Panią poczucie wyższości nad "ciemnym motłochem" i drażni jego opór w temacie implementowania obcych wzorców kulturowych, ale chyba nie dostrzega Pani jednej rzeczy, zresztą dość charakterystycznej w naszym narodzie - Polacy nie lubią być do czegoś zmuszani. Tej lekcji nie odrobili nasi zaborcy i lewica, z którą widać się Pani identyfikuje. Polacy okazali się w większości impregnowani na marksizm, który próbowali zaszczepić im ideologiczni przodkowie dzisiejszej lewicy. Jeśli zgłębi Pani historię rewolucji bolszewickiej, to szybko Pani dostrzeże walkę rewolucjonistów z rodziną i wszelkimi tradycyjnymi wartościami. To samo, tylko przy użyciu innych środków, subtelniej, ale i na większą skalę dzieje się dzisiaj - lewica europejska, która wyrosła w maju 1968, nadaje ton Europie, skuwając ją w terror tolerancji i przymus poprawności politycznej, doprowadzając do relatywizacji wszelkich pojęć normatywnych i dekonstrukcji tkanki społecznej a wszystko w imię stworzenia "nowego człowieka" czyli starego marzenia lewicy i jej proroków - Lenina, Trockiego, Hitlera czy Mao. W dużym skrócie - ludzie nie mają w większości problemów z akceptacją homoseksualizmu jako takiego. Natomiast nie pozwalają sobie wmówić, że dwóch mężczyzn to "rodzina", i dziwią się, że ze swojej orientacji seksualnej niektórzy próbują zrobić sztandar polityczny. I proszę nie przeceniać wpływu Kościoła na rzeczywistość, bo traci on wiernych również w Polsce (co prawda nie na taką skalę jak na Zachodzie). Natura wymyśliła sobie, że tylko samiec i samica mogą wydać potomstwo na długo przed powstaniem Kościoła. I prawdę mówiąc - śmieszne są wysiłki lewicy, która bez poparcia z zewnątrz nigdy nie stanowiła w Polsce realnej siły, i która w celu ustanowienia już nie dyktatury proletariatu ale dyktatury tolerancji miota się bezsilnie widząc opór "ciemnego motłochu". Lewica jest już tak bardzo "oświecona", iż oślepła i straciła resztki zwykłego zdrowego rozsądku. Wie Pani - w historii występowała cała galeria "oświeconych", którzy w imię dobra ludzkości mordowali, palili i niszczyli, a wszystko z hasłami "braterstwa, równości i wolności" na ustach. I jeśli wyszukać jakichś analogii, to Polacy po trochu przypominają wandejskich chłopów z czasów rewolucji francuskiej. Oni wtedy, a Polacy dziś w swej większości pragną żyć zgodnie z tradycyjnymi wartościami i pewnym porządkiem, choćby nawet był on kulawy i w wielu miejscach niedomagał. Problemem są ci "oświeceni", którzy wiedzą co jest lepsze dla ludu i biada ci jeśli masz inne zdanie - wtedy tolerancja tych przepełnionych tolerancją się kończy i ciebie nie dotyczy. Świetny przykład takiego postępowania to niedawny program Tomasza Lisa, gdzie "otwarci" i "nowocześni" zlinczowali niemalże posła Godsona za jego odwagę do głoszenia swoich poglądów. Ot, taki przykład lewicowej logiki, jak ten kiedy lewica zachwyca się zawodami niepełnosprawnych i jednocześnie walczy o aborcję uszkodzonych płodów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy14:42:00

    "...prezydenta przyrównywał do Gierka..." Obecnego prezydenta, oczywiście, tak?
    Bardzo nie lubię komuchów, ale niech Flaszka nie ubliża Gierkowi porównaniem do tego tępego rzeźnika.
    A co do ostatnich "absurdalnych ruchów" Palikota - mam odmienne zdanie. Ostatniej wypowiedzi nt. W. Nowickiej nie należy brać DOSŁOWNIE, a wniosek o odwołanie W. Nowickiej po skandalicznym, wg. mnie, przyznaniu sobie gigantycznych premii przez tych hipokrytów z prezydium Sejmu, POD STOŁEM, CICHCEM, BEZ PROTOKOŁU był jak najbardziej słuszny. Powinien być oczywiście rozszerzony na pozostałych "zasłużonych" i "zapracowanych"! Rezygnując po czymś takim ze stanowiska W. Nowicka bardzo zyskałaby w moich oczach, ale nie mam złudzeń - ambicja, honor - to dla obecnych tzw. polityków nic nie znaczące słowa - zawsze przegrają z "korytem".
    To nie Palikota trzeba w tej chwili ostro krytykować, ale właśnie Nowicką, Borusewicza (o którym cichuuuuutko) i pozostałych obłudników, z Kopacz na czele!
    -MeLa

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy15:36:00

    Anonimowy z 14.38@
    1. "Polacy okazali się w większości impregnowani na marksizm"
    I chwała im za to!
    2. Bardzo proszę nie stawiać znaku równości pomiędzy bolszewią a lewicą europejską 68 r. Jest to zupełnie nieuprawnione, chyba ma Pan (Pani) za mało wiedzy, a za dużo w Panu (Pani) skłonności do krzywdzących uproszczeń.
    3. "...ci oświeceni, którzy wiedzą, co jest lepsze dla ludu..."
    Ależ drogi Panie, chyba Pan nie zauważył, że ci "oświeceni" niczego temu "ludowi" nie chcą narzucać! Czy jakakolwiek ustawa NAKAZUJE komukolwiek zawieranie związku partnerskiego? dokonanie aborcji? eutanazji? Czy ktokolwiek z tych "oświeconych" ZABRANIA Panu zawarcia tradycyjnego małżeństwa? W USC lub w kościele, lub jednego i drugiego?
    4. "Lewica ... walczy o aborcje uszkodzonych płodów" - to już bardzo poważne nadużycie, drogi Panie. Znowu Pan nie zauważył, że NIKT NIKOGO NIE ZAMIERZA ZMUSZAĆ do aborcji takiego płodu! Chyba wszyscy chylimy czoła przed matkami, które zdecydowały się na donoszenie takiej ciąży i urodzenie niepełnosprawnego dziecka.
    5. A co do programu T. Lisa - widzi Pan, poseł Godson został zaproszony do programu jako PARLAMENTARZYSTA, reprezentujący społeczeństwo składające się również z różnych mniejszości, a tematem dyskusji były sprawy prawnych, CYWILNYCH uregulowań coraz powszechniejszego zjawiska, jakim są wolne związki, ( w tym znakomita większość par heteroseksualnych), a poseł Godson pomylił studio tv publicznej z amboną, a swoją rolę posła z rolą kaznodziei.
    BTW - do linczu trochę brakowało, chyba Pan przyzna, a poseł Godson, jak już poczuł się tak strasznie atakowany, powinien był się bronić w trakcie programu, a nie wypłakiwać się potem w necie...Żałosne
    - MeLa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy09:09:00

      P. MeLu
      Pragnę zauważyć, że i bolszewicy, jak i lewica z maja 1968 odwoływała się do tych samych idoli - z pewnością zna Pani te zdjęcia, kiedy na Sorbonie studenci rozklejali portrety Marksa czy Engelsa, zatem jest to symbol łączący ich w pewien sposób z bolszewikami i ich wizją stosunków społecznych. Zmieniły się tylko czasy, więc i metody realizacji tejże wizji uległy przekształceniu. Cel jest ciągle ten sam - "nowy człowiek".
      "Ci oświeceni....." - w tym tkwi cała chytrość lewicy. Na pierwszy rzut oka to ma wyglądać jak wybór. Kiedy jednak przyjrzymy się głębiej, to dostrzeżemy próbę zmiany społeczeństwa wg lewicowej wizji, małymi krokami ale konsekwentnymi. Właśnie lewicy chodzi o "wyzwolenie" człowieka od wszelkich nakazów i zakazów oraz zasad konstytujących społeczeństwa od wieków. Do tego prowadzi relatywizacja wszelkich norm, zrównanie dobra ze złem, mówiąc językiem teologii.
      "Lewica walczy o aborcję..." - swobodny dostęp do aborcji (w tym aborcji, kiedy płód jest uszkodzony) jest sztandarowym postulatem lewicy nie od dziś, chyba nikt temu nie zaprzeczy. Zresztą lewica cały czas dążyła do eliminacji tych, którzy nie przystają do jej wizji świata. Już G.B. Shaw apelował do chemików o wynalezienie gazu, który humanitarnie uśmiercałby niepożądane jednostki. W końcu jego apeli posłuchali niemieccy narodowosocjalistyczni chemicy. Zatem zachwycanie się lewicowców zawodami niepełnosprawnych przy jednoczesnym postulacie swobodnej aborcji brzmi cokolwiek dziwnie. Jestem zdania, że to kobieta w swym sumieniu powinna rozważyć taki krok, ale lewica dąży do tego aby aborcja stała się po prostu środkiem antykoncepcyjnym.
      Tomasz Lis - to osobny rozdział i klasyczny wręcz przykład "szczujnego" dziennikarza, bufonowatego totumfackiego rządu, przywołujący skojarzenia z DTV okresu stanu wojennego. Sposób prowadzenia programu, odnoszenie się do osób o innych poglądach może budzić jedynie obrzydzenie. A poseł Godson miał prawo powiedzieć to, co powiedział. Podsumowując - lewica dąży do zmuszenia społeczeństwa do wyznawania religii tolerancji i relatywizmu, oczywiście w imię "postępu" i utylitarnie traktowanej kultury. I jak niegdyś bolszewicy, tak dziś współczesna lewica popiera wszystko to co służy rewolucji - już nie gospodarczej, bo na tym polu odniosła klęskę lecz mentalnej. Dekonstruuje, wywraca do góry nogami i neguje całą przeszłość i tradycję. Proszę przyjrzeć się dookoła i przeanalizować działania lewicy. Jeśli zna Pani historię, to analogie nasuną się same. Jednocześnie takie działania spowodują reakcję drugiej strony, która nie będzie się godziła na życie w lewicowym "raju na Ziemi", którego przykłady widać na Zachodzie Europy.

      Usuń
  9. Anonimowy07:46:00

    "Polacy nie lubią być do czegoś zmuszani."
    Święte słowa. Kościół Katolicki właśnie uczy się tej lekcji. W trybie przyspieszonym.

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy13:45:00

    P. Anonimowy,
    1. Przyznaję, że tych zdjęć z portretami Marksa czy Engelsa na Sorbonie nie znałam. Jednak chyba wie Pan równie dobrze jak ja, że tym (młodym) ludziom z Zachodu, którzy mieli "szczęście" odwiedzić ZSRR i zobaczyć, jak w praktyce wygląda wdrażanie ideałów Marksa i Engelsa w życie, komunizm bardzo szybko "przechodził".
    2. "Lewicy chodzi o ... >wyzwolenie< człowieka od WSZELKICH nakazów i zakazów..." - NIEPRAWDA
    "... relatywizacja WSZELKICH norm..." - NIEPRAWDA
    "...zrównanie dobra ze złem..." - NIEPRAWDA
    " ... lewica dąży do tego, aby aborcja stała się po prostu środkiem antykoncepcyjnym" - NIEPRAWDA
    3. A co do programu T. Lisa, którym, nawiasem mówiąc, raczej się nie zachwycam
    i nie zawsze oglądam - zawsze może Pan "olać" Lisa i wybrać Pospieszalskiego - ma Pan WYBÓR, w dodatku w obrębie tej samej "publicznej"
    4. Rządem platformy (mała litera nieprzypadkowa) z sado-buractwem z peeselu (j.w.) też się nie zachwycam. Tusk, na którego swego czasu głosowałam,
    rozczarował mnie do tego stopnia, że nigdy więcej...
    5. Wzajemna życzliwość międzyludzka, pomoc, uśmiech i last not least, stosunek do osób niepełnosprawnych na Zachodzie Europy, z tym ich, wg. Pana, "lewicowym skrzywieniem" - i w tradycyjnej, prawicowej, katolickiej Polsce - to, jak Pan zapewne się nie raz przekonał, niebo a ziemia.

    Pozdrawiam Pana
    _MeLa

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy13:56:00

    P. MeLu
    Czy mogłaby Pani podać powody dla których twierdzi, że to o czym napisałem jest jakoby nieprawdą? Pokrótce (w maksymalnym skrócie) przedstawiłem swój punkt widzenia, do którego doszedłem zgłębiając historię ruchów lewicowych i ich dążenia. Jestem natomiast ciekaw jak Pani to widzi.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy23:35:00

      Przepraszam, że się bezczelnie wtrącam, ale wszystkie harlequiny już przeczytane, a bezsenność jak męczyła tak męczy, więc pozwolę sobie na krótką polemikę. Z góry przepraszam za luźny chwilami ton wypowiedzi.

      "do którego doszedłem zgłębiając historię ruchów lewicowych"
      Z całym szacunkiem, ale wyraźnie widzę, że zbyt płytko Pan tę historię zgłębił. Otóż - rzucam tu datami, które z pewnością kiedyś się zmienią (wydłużą), ale chcę używać pewników, a w tych datach mamy już niezbite dowody - lewackość Homo sapiens jest dosyć dobrze udokumentowana na przestrzeni ponad siedemdziesięciu mileniów. Przez ponad siedemdziesiąt tysięcy lat ludzie żyli sobie spokojnie w wybitnie lewackich, egalitarnych, poligamicznych grupach łowców-zbieraczy, aż nagle jacyś przewrotowcy wymyślili sobie rewolucję neolityczną. I w przeciągu niespełna pięciu tysięcy lat całą lewackość szlag trafił. Nastąpił niesprawiedliwy podział dóbr, rozwarstwienie społeczne, skupienie władzy w uprzywilejowanych warstwach. Aby utrzymać status quo warstwy uprzywilejowane stosowały wszelkie możliwe środki - od przemocy po wykorzystywanie zabobonów i wprowadzanie nowych nakazów, zakazów i praw. Na szczęście lewackość istniała dziesiątki mileniów i trudno ją wytępić w kilka zaledwie wieków - można śmiało powiedzieć, że trendy lewicowe to są wręcz uwarunkowania ewolucyjne. Tak więc obecne ruchy lewicowe należy postrzegać jako próby powrotu (bardziej lub mniej udane - wszak wielu wykorzystuje naturalne ludzkie instynkty do złych celów) do naturalnego porządku, a nie odwrotnie, jak Pan sugeruje. CBDU :D

      Gdyby Pan chciał dodatkowych wyjaśnień na tematy pochodne i dlaczego to, co Pan napisał jest nieprawdą, służę słowem :)

      Anonimowa

      Usuń
    2. Anonimowy12:27:00

      Ależ proszę się wtrącać.
      -MeLa

      Usuń
  12. Anonimowy15:42:00

    P. Anonimowy,
    Też w maksymalnym skrócie -

    Jest Pan świadomy znaczenia słów w języku polskim. Uwypukliłam te słowa z Pańskiego postu, które sprawiają, że zdanie te są nieprawdziwe.

    Jeśli ktoś proponuje wyzwolenie człowieka od WSZELKICH zakazów to proponuje np. możliwość i bezkarność: kradzieży, znęcania się nad ludźmi i innymi żywymi istotami, rozbojów, szantaży, wymuszeń, zastrzelenia np. sąsiada, bo jest denerwujący, itd. Proszę podać, w których punktach swoich programów jakakolwiek partia, grupa, stowarzyszenie lewicowe w Polsce czy w Europie to właśnie proponuje.

    Wyzwolenie od WSZELKICH nakazów to zniesienie np. nakazu opieki nad małoletnimi dziećmi przez osoby dorosłe, nakazu chodzenia do szkoły lub pobierania nauki w innej formie do określonego wieku, nakazu noszenia ubrania na ulicy, nakazu korzystania z toalety, a nie załatwiania się np. na trawniku - proszę podać, w których punktach swoich programów lewica proponuje zniesienie tego rodzaju nakazów, bo przecież, jeśli WSZELKICH ...

    Jeśli ktoś zrównuje dobro ze złem to mówi, że np. tortury są dobre, a uratowanie tonącego dziecka - złe, itp. Ile tego rodzaju wypowiedzi padających z ust ludzi tzw. lewicy słyszał Pan?

    Jeśli ktoś dąży do tego, "aby aborcja stała się po prostu środkiem antykoncepcyjnym" to nie dąży do edukacji seksualnej, nie zauważa istnienia środków antykoncepcyjnych, itd. - na zasadzie: po co? "w razie czego" jest aborcja - czy kiedykolwiek lewica była przeciwna edukacji seksualnej? czy kiedykolwiek zabraniała używania środków antykoncepcyjnych? Ludzie lewicy dążą chyba raczej do tego, żeby niechcianych ciąż po prostu nie było lub były ich minimalne ilości, wtedy ten problem po prostu nie będzie istniał lub będzie minimalny. Dobrze Pan wie, że to nie lewica jest przeciwna edukacji seksualnej czy środkom antykoncepcyjnym. A skoro jesteśmy przy tym temacie - ja go nie wywołałam - nie przykładajmy tak dużej uwagi do tego , co istnieje oficjalnie, bo może to być bardzo mylące - ważne jest to, co się dzieje lub nie w rzeczywistości, a nie to, co jest na papierze. Jeśli w teorii aborcji prawie nie ma, ale istnieje podziemie i turystyka aborcyjna, to jest to hipokryzja, a tej chyba nikt nie lubi, Pan też nie, jak mniemam....Wie Pan, sytuacja, w której istnieje nawet bardzo liberalna ustawa tzw. "aborcyjna", ale NIKT z niej nie korzysta jest chyba tym, do czego powinniśmy dążyć.

    BTW - nic Pan nie pisze nt. punktu 5 mojego postu. Rozumiem, że milczenie jest oznaką zgody.

    Życzę miłego popołudnia
    - MeLa


    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy09:59:00

    Anonimowa z 23:35

    Zadziwiający zabieg tłumaczenia lewicowych dążeń do stworzenia "nowego człowieka".... Lewicowość jako coś "naturalnego"... A ja myślałem, że pojęcia "lewica" i "prawica" ugruntowała rewolucja francuska oraz że, patrząc właśnie na samą naturę to pewien porządek lepiej oddaje jej istotę... Przypomina mi to marksistowskie tłumaczenia procesów historycznych, które nota bene wyciągały błędne wnioski z przemian społecznych i na siłę chciały udowodnić "naukowość" poglądów Marksa i Engelsa. Marksiści wieszczyli rewolucję proletariacką w najbardziej uprzemysłowionych krajach, podczas gdy wybuchła (przy wydatnej inspiracji Niemiec) w chłopskiej Rosji. Widzę, że i dziś niektórzy jeszcze wierzą w marksistowskie brednie w temacie procesów historycznych. W to oraz inne lewicowe bajki, jak np. tę o "równości". Jak ludzie mogą być "równi" skoro tak bardzo się od siebie różnią, choćby zdolnościami czy talentami? Dlaczego ktoś, kto w swój rozwój włożył wiele pracy i wysiłku ma otrzymywać takie same wynagrodzenie jak ktoś, kto zmykał na wagary? Dajmy im takie same wynagrodzenie i wtedy owa "równość" zmienia się w równanie w dół, bo skoro ludzie zaczynają dostrzegać, że nie warto się rozwijać, wszystko jest "wspólne" czyli należące do nikogo, to nawet nie stają w miejscu - zaczynają się cofać w rozwoju. Eksperyment z komunizmem na świecie to udowodnił - państwa komunistyczne nigdy nie były w stanie dogonić tych kapitalistycznych, gdzie zróżnicowanie jest czymś naturalnym. Oczywiście to tylko jeden z przykładowych absurdów lewicowej wizji - pozorny rozwój, będący de facto cofaniem się. Rozwój cywilizacji powodował zróżnicowanie społeczne, a powstawanie praw, również pewnych ograniczeń z tym związanych miało za zadanie uporządkowanie organizmu społecznego. Lewica oczywiście z porządkiem, czy to prawnym czy moralnym nigdy się nie godziła i starała się go zwalczać i robi to nadal, oczywiście w myśl "dobra ludu". Po prostu lewica chyba nie może żyć bez robienia takiej czy innej rewolucji. Klęska jej poniesiona na polu gospodarczym spowodowała przeniesienie dążeń do rewolucji kulturowej, co jest o tyle groźniejsze, że mniej odczuwalne dla większości społeczeństwa niż np. brak towarów w sklepach czy kilometrowe kolejki. To, co dziś widać na Zachodzie to ewidentne przykłady lewicowej rewolucji kulturowo-mentalnej, która z powrotem chce cofnąć ludzkość do "jaskiń" czy też, jak pisał Rousseau "stanu pierwotnego dzikusa". Cały czas podtrzymuję opinię, że lewica nie chce zmieniać rzeczywistości - ona chce ją zburzyć i na jej gruzach wznieść nową, która uformuje "nowego człowieka", pozbawionego "przesądów przeszłości", zniewolonego jednak wtłoczeniem go w "plan", ponieważ lewica działa tylko planowo i indywidualizm poglądów zamienia w kolektywizm myśli. Świetnie o tym pisał F.A. von Hayek w swej książce "Droga do zniewolenia" - wręcz zmiażdżył w niej lewicowe dogmaty. Jeśli jednak tak wyśmienicie zna Pani tak odległą nawet historię, to wie Pani, że każda rewolucja budzi reakcję, ponieważ część społeczeństwa nie ma ochoty na lewicowe zabawy i hece. Chce żyć zgodnie ze swoimi przekonaniami, tradycją, według pewnego porządku i jest także uczulona na lewicowe przewartościowywanie pojęć czy też poprawność polityczną, którą kiedyś określano krócej - jako cenzurę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy23:11:00

      Muszę Panu podziękować, ubawiłam się setnie, gratuluję przewrotnego pióra (czy raczej klawiatury), bo raczej o brak podstawowej wiedzy na temat, który Pan wszak zgłębiał i mylenie najprostszych pojęć z braku w/w wiedzy Pana nie posądzam :) No ale nie od dziś wiadomo, że pewnych kręgów nikt nie przekona, że białe jest białe a czarne czarne ;).
      Dziś niestety odwrotnie, senna jestem, więc będzie niemrawo i mało romantycznie ;)
      - pojęcia 'lewica' i 'prawica' są pojęciami dynamicznymi, o szerokim i wciąż ulegającym zmianom (albo jak kto woli ewolucji) zakresie znaczeniowym. Ot, choćby śluby homoseksualne - angielska prawica jest za, a polska nie chce nawet słyszeć o związkach partnerskich - dokładnie tak samo jak francuska lewica za czasów wspomnianej rewolucji francuskiej ;), więc proszę nie zawężać tych pojęć;
      - no proszę, powody wybuchu rewolucji w Rosji wzięte wprost z PRL-owskiej książki do historii. A nie chciałby się Pan dowiedzieć, jak było naprawdę? :D (ale przecież Pan doskonale wie, wszak wspomniał Pan Niemców). Przypominam, że data święta pracy 1 maja upamiętnia robotnicze strajki w Chicago z 1886 r. To nie jest miasto w Rosji. Do rewolucji tam nie doszło, bo kapitaliści w odpowiednim momencie doszli do wniosku, że lepiej zrezygnować z części zysków, niż zawisnąć na słupie;
      - równość LOL Pan z premedytacją myli pojęcia i używa odnośników historycznych. Rozliczanie lewicy z haseł używanych przez system totalitarny - a taki system jest zaprzeczeniem idei lewicowych -
      jest równie ambitne jak rozliczanie prawicy z niewolnictwa, kolonializmu albo prawa pierwszej nocy.
      Pragnę uprzejmie donieść, że obecnie lewacy operują słowem równouprawnienie. Różnica znaczeniowa jest, że delikatnie zasugeruję, tak kolosalna, że nie wiem od czego zacząć tłumaczenie. Więc nie zaczynam :)
      - państwa komunistyczne nigdy nie były w stanie dogonić tych kapitalistycznych - i Pan nam szybko wyjaśnił dlaczego. Fakt, że przez wieki całe państwa kapitalistyczne, które ma Pan na myśli (bo przecież nie będziemy rozmawiać o kapitalizmie w Afryce czy Azji, o co to to nie) grabiły, łupiły, rabowały i wyzyskiwały resztę świata, nie miał żadnego wpływu na szybkość ich rozwoju i poziom ich obecnego bogactwa. Fakt, że niektóre z nich nigdy nie zaznały wojny na swoim terenie, a inne uzyskały potężną pomoc na odbudowę zniszczeń, które w żadnym wypadku nie były tak rozległe jak w tak zwanych krajach komunistycznych też lepiej przemilczmy. A już absolutnie nie wspominajmy o Chinach, taki kraj po prostu nie istnieje z ich komunistyczną gospodarką o wskaźniku PKB o jakim zachodni kapitaliści mogą tylko pomarzyć. :3
      - w związku z tym nie mogę się odnieść do kolejnych wynurzeń filozoficznych :D Ale przyznac muszę, że i mi się nie chce, bo dla Pana lewica to tylko komunizm totalitarny, a przecież obecnie wzorowymi, podręcznikowymi wręcz przykładami krajów socjalistycznych (a więc lewicowych) są kraje skandynawskie. Którym reszta świata zazdrości, że aż piszczy :D
      - o ile mi wiadomo, nie ma nikogo, kto nie chciałby żyć godnie, kto chciałby martwić się jak związać koniec z końcem, kto z premedytacją głodziłby swoje dzieci. Lewica chce, żeby każdy miał szansę na godne życie i dobrobyt, dlatego lewica widzi różnorodność, o której Pan wspomniał, ale interpretuje ją inaczej: ponieważ nie każdy jest równie uzdolniony, nie każdy może osiągnąć spektakularny sukces życiowy. Tym mniej zaradnym należy pomóc, dać im szansę, a nie pozwolić zdychać pod płotem z głodu, bo mieli pecha urodzić się w biednej rodzinie albo z mało przebojowym zestawem genów. Niestety z jakiegoś powodu wiele osób na prawicy ma inne zdanie, ale że jakoś tak nieładnie wyrażać je wprost, to ubiera je w skomplikowane słowa, takie jak wyżej (albo za późno jest i trzeba iść spać a nie czytać o kolektywizmie myśli... bo jeszcze przyśni mi się słynne "We are The Borg. We will add your biological and technological distinctiveness to our own. Resistance is futile." :D )

      Pozdrawiam
      Anonimowa

      Usuń
  14. Anonimowy22:23:00

    Czytając Pani komentarz po raz kolejny przekonałem się, że Orwell miał rację kiedy mówił, iż "lewicowość to rodzaj fantazji masturbacyjnej, dla której świat faktów nie ma najmniejszego znaczenia." Co do rewolucji w Rosji czy raczej niedoszłej rewolucji w USA - jak zwykle lewica winą za nieudaną rewolucję obarcza "burżuazję". Raczej pozostanę też przy twierdzeniu Hayeka, że wszelki socjalizm prowadzi na końcu do zniewolenia, choćby nie wiadomo jak często odwoływał się do haseł wolnościowych i z łatwością przeradza się w system totalitarny. Bolszewizm był naturalną konsekwencją wcielania w życie lewicowych zasad, a nie "wypadkiem przy pracy". Nie można dać ludziom wolności i jednocześnie wprowadzić socjalizmu, który decyduję o przyporządkowaniu społecznym i antagonizuje społeczeństwo, dzieląc je na klasy i wzajemnie je na siebie napuszczając. Muszę jeszcze powiedzieć, co tak bardzo bawi mnie u lewicy - naiwna myśl, że świat można zmienić "planem", owym mitycznym dla lewicy, uniwersalnym narzędziem, dzięki któremu można każdemu przydzielić rolę społeczną i zaprowadzić "równość". Szkoda tylko, że wtedy znika sprawiedliwość, bo tym dwóm pojęciom współitsnieć w tym samym czasie i rzeczywistości jest bardzo ciężko.
    Zgodzę się z twierdzeniem, że każdy chce żyć godnie. Problem tylko w tym, że dojście do owej godności postrzegamy trochę inaczej. Dla mnie ideałem jest państwo, które nie wtrąca się w to jak wychowuję dzieci (mam tu na myśli np. narzucanie pewnych postaw w państwowych szkołach, jak choćby wypaczonego pojęcia tolerancji; znów odwołam się do rewolucji francuskiej i "demokraty" Saint-Justa, który mówił, że "dzieci należą najpierw do Republiki, a później do rodziców"); nie łupi mnie przeróżnymi podatkami (abym miał więcej pieniędzy w kieszeni, mógł więcej kupić i w ten sposób nakręcać wzrost gospodarczy, zmniejszać bezrobocie itd.) które są marnotrawione na przeróżne "programy pomocowe", które służą chyba tylko urzędnikom i mają wykazać jak bardzo są oni niezbędni w owej "pomocy"; które nie tworzy tak wielkiej ilości przepisów i regulacji (cechuje to właśnie socjalizm - patrz UE i wszystkie dokumenty o "krzywiznach ogórków" czy uznaniu ślimaki za ryby - wszak już Tacyt stwierdził, że "im bardziej chore państwo, tym więcej w nim praw".). Tak wygląda dla mnie godne życie - zarabiam na swoje utrzymanie, rozwijam się i państwo mi w tym nie przeszkadza (zabierając lwią część moich dochodów), o ile oczywiście działam w zgodzie z prawem. Lewica w swej szlachetnej chęci niesienia pomocy nie dostrzega jednej zasadniczej rzeczy - równania w dół. Nie chce dawać przysłowiowych wędek, tylko rybę i wg swojego widzimisię dzielić dochód. Jak określił to jeden z publicystów - "lewicowość to przerost szlachetnych ambicji nad rozumem". Też uważam, że potrzebującym i mniej zaradnym należy pomóc. Właśnie pomóc a nie dawać im pieniądze, tylko dlatego, że są "biedni" i z racji tego należy im się, bo ci źli "burżuje" są przyczyną ich położenia (to też mnie bawi u lewicy - zrzucanie odpowiedzialności na innych i proste, wręcz naiwne wyjaśnienia biedy czy innych plag społecznych). Innymi słowy - prawica, wyrosła na fundamentach indywidualizmu, twierdzi, że człowiek powiniem sam sobie zapewnić szczęście a państwo nie powinno mu w tym przeszkadzać, natomiast lewica wyrosła z kolektywizmu zapewnia, że wspólne dla wszystkich szczęście (oraz pracę, dom, samochód, telewizor, darmową opiekę medyczną itd.) powinno dać państwo. Szkoda tylko, że lewicy nie obchodzi, kto za to płaci i z jakiej racji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy18:41:00

      Pan wybaczy długą przerwę, ale musiałam pozbyć się gorzkiego posmaku zawodu po przeczytaniu pańskiej odpowiedzi i trochę to trwało. Oto ja naiwna liczyłam na rzeczową dyskusję - zapowiadało się całkiem całkiem - a dostałam to co zawsze dostaje się z prawej strony: zamiast polemiki te same argumenty niczym ze zdartej płyty, totalnie olewające moje sprostowania, za to ochoczo wciskające w me paluszki słowa, jakich nigdy nie wyprodukowały. Powinnam się już przyzwyczaić...
      Tak więc nigdzie nie było o tym, żeby lewica winiła kogokolwiek za nieudane rewolucje. To Pańskie osobiste wnioski. A ja Panu powiem, że lewica cieszy się, że do rewolucji nie doszło i że udało się dojść do porozumienia na drodze pokojowych negocjacji. No cóż, taka wada teraźniejszych lewicowych poglądów – są z Wenus i wolą pokój niż wojnę. Ogólnie zarzuca Pan lewicy sporo nieprawdziwych zachowań i dążeń, no ale Pan wie lepiej do czego dążą lewicowcy niż oni sami :D
      Nareszcie dowiedziałam się za to, jaki system Pan uważa za idealny. No i mogę się ustosunkować :) Po pierwsze to, co świetnie wygląda w teorii, w praktyce sprawdza się różnie. Tysiące nieprzewidywalnych czynników, z ludzką tendencją do braku uczciwości na czele powoduje, że zarówno prawicowe jak i lewicowe systemy idealne w teorii, w praktyce są odległe od ideałów. Dlatego możemy sobie nawzajem wytykać setki błędów, jakie były, są i będą w owych systemach działających w praktyce (a mnie się już znudziło powtarzać, że Pan operuje pojęciami sprzed 100 lat, których się już dziś nie używa). Problem jest tylko taki, że absolutna większość państw (w tym wszystkie rozwinięte demokracje) w zderzeniu z rzeczywistością konsekwentnie przesuwa się na lewo i tylko na lewo. Ciekawe czemu, pewnie to spisek dziejowy :D.
      No proszę , czyli rozumiem, że w ramach idealnego państwa, które nie wtrąca się w to, jak obywatel wychowuje dzieci, musi Pan strasznie psioczyć na religię w polskich szkołach :). Co do tego, że przesadna poprawność polityczna może szkodzić - jak najbardziej się zgadzam. Ot taki przykład: ludzie, którzy dwadzieścia lat temu ostrzegali, że wprowadzenie praktycznie zakazu aborcji spowoduje po około 20 latach nagły wzrost przestępczości - takie są światowe doświadczenia - teraz zamiast triumfalnie krzyczeć "A nie mówiłem!" milczą, bo to nakazuje im poprawność polityczna.
      Podatki – niewątpliwie jest to zawsze gorący temat do dyskusji. Podstawowe problemy są dwa: wysokość owych oraz sposób ich dystrybucji. Tematu nie ma co rozwijać, bo to rzeka; wiadomo, że im bardziej transparentna dystrybucja, tym lepiej.
      Pański ideał minimalnego interwencjonizmu państwa niestety się wyraźnie nie sprawdza. Widać to w USA, jako głęboką patologię, gdzie np. państwo wpompowuje ogromną kasę w instytucje finansowe by je ratować, ale ma, zgodnie ze wspomnianą polityką, w poważaniu obywateli, których owe instytucje zrobiły w balona i pozbawiły dorobku całego życia. W związku z tym mam pytanie: gdzie w pańskim idealnym układzie, gdzie człowiek sam sobie zapewnia szczęście a państwo nie powinno mu w tym przeszkadzać, jest miejsce dla osób niepełnosprawnych, które takimi się urodziły lub stały wskutek wypadków i nie mają jak zapewnić sobie szczęścia? Pod płot z nimi?

      Usuń
    2. Anonimowy18:43:00

      cd (lewacy zrównali w dół internet i w jednej odpowiedzi się nie mieści ;))
      Mylnie zarzuca Pan nagminne podawanie ryby a nie wędki osobom potrzebującym. Jest to całkowite upraszczanie sprawy z Pana strony. A uzasadnienie jakie Pan przytacza jest po prostu śmieszne. To ja się zapytam: to jak Pan sobie wyobraża ową pomoc w postaci wędki? Bo dla mnie to przede wszystkim wyrównanie szans czyli darmowe szkolnictwo czy opieka zdrowotna, dzięki którym zdolne dzieci z biednych domów mają szansę na taki sam sukces życiowy jak ich bogaci rówieśnicy, zaś chore dzieci z biednych domów mają szansę być tak samo zdrowe jak ich bogaci rówieśnicy. Pan nie ma też wyraźnie pojęcia co to znaczy pomoc ludziom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej. Pan najwyraźniej nie ma pojęcia, co to znaczy znaleźć się w trudnej sytuacji życiowej. Jednak w pańskim idealnym systemie samouszczęśliwiania się taka osoba ląduje obok niepełnosprawnych - pod płotem. Życzę Panu by nigdy Pan nie zaznał żadnego wykluczenia. Oznacza to jednak, że Pan nigdy nie zrozumie sytuacji ludzi, którym się nie udało. Wyraźnie nie był Pan też nigdy w sytuacji, kiedy Pan lub ktoś Panu bliski stracił zdrowie i wymagał kosztownego leczenia, za które Pan musiał zapłacić z własnej kieszeni. Albo prosić ludzi o datki na takie leczenie.
      Niewątpliwie prawdą jest że - szczególnie w naszym kraju - systemy pomocy mocno kuleją (a właściwie ich nie ma) i pewne grupy społeczne wciąż żyją w przekonaniu, że 'im się należy', ale znowu nasuwa się pytanie: co by się działo np. z rodzinami patologicznymi w Pana idealnym systemie minimalnego interwencjonizmu?

      Poza tym z uporem godnym lepszej sprawy przypomnę, że mówimy o równouprawnieniu, a nie o równości.

      Anonimowa.

      Usuń
  15. Anonimowy15:31:00

    Jesteśmy z dwóch różnych światów - pani uważa lewicowe idee za panaceum na wszelkie bolączki, ja twierdzę za Hayekiem, że każdy socjalizm na końcu prowadzi do szeroko rozumianego zniewolenia i powtórzę jeszcze raz - jest to równanie w dół. Z pani wypowiedzi wyziera również znikoma znajomość prawicy - zawsze może pani to nadrobić, poczytać klasyków myśli wolnorynkowej, rzeczników indywidualizmu, nawet tych sprzed stu lat. Zresztą wolę poczytać właśnie klasyków niż tracić czas na miałkie intelektualnie nowości, tak obficie wychodzące spod piór i klawiatur lewej strony, która nie wiedzieć czemu uzurpuje sobie prawo do mówienia w imieniu "ludu". Zadziwiająca też, acz zrozumiała jest chęć lewicy do uszczęśliwiania wszystkich na siłę i bez wyjątku. Długo by o tym mówić i pisać. Jedna rzecz - dlaczego lewicowa doktryna zmusza mnie do łożenia na publiczną opiekę zdrowotną, zabierając mi co miesiąc sporą część moich dochodów a kiedy chcę skorzystać z usług tej wspianiałej wg lewicy opieki (bo publicznej) to dostaję propozycję zapisania się do kolejki? Denerwujący jest brak pozostawienia przeciętnemu obywatelowi możliwości wyboru - szpital prywatny czy publiczny. Przeciętnego obywatela niestety, po okradzeniu go przez państwo nadmiernymi podatkami, nie stać na możliwość skorzystania z prywatnego szpitala. Prawica nie musi kompromitować lewicy - lewica sam się kompromituje zastosowaniem swych idei w praktyce. Ot, jak mówił jeden z publicystów - lewicowa chęć do pomagania to przerost szlachetnych chęci nad rozumem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy18:41:00

      Ma Pan zupełną rację, należymy do dwóch różnych światów, nie tylko pod względem ideologicznym. Ja nie jestem w połowie tak szybka w "podsumowywaniu" i "wyciąganiu wniosków" jeśli chodzi o oponentów w dyskusji jak Pan. Ale rozumiem, że jeżeli zacytuję - tak jak Pa ma w zwyczaju - paru "klasyków", w moim wypadku myśli lewicowej oceniającej negatywnie prawicowe poglądy, a potem dorzucę jakieś zdanie wypowiedziane przez konserwatystę i wspomnę, że dogłębnie przestudiowałam prawicową literaturę, pomimo, że w/w nijak się będzie miało do prowadzonej dyskusji, to moja znajomość prawicy będzie powalająca.
      Ze swoimi nieudolnymi próbami dyskredytowania dyskutanta jest Pan po prostu śmieszny.
      Co do służby zdrowia odpowiedź jest prosta i aż dziwi, że tak wielce uczona osoba jej nie dostrzegła: Polska nie jest państwem socjalistycznym, stanęła już dawno w rozkroku i podczas kiedy można powiedzieć, że podatki ma lewicowe, ich dystrybucja jest stricte z Pana bajki - tylko wąska grupa jest uprzywilejowana i maksymalnie korzysta z cudzych pieniędzy, reszcie pozostają kolejki. Na pociesznie podpowiem, że w Pańskim idealnym świecie w kolejkach do szpitala by Pan nie czekał, bo jeśli Pana nie stać na prywatne leczenie tu i teraz, tym bardziej nie byłoby Pana stać na leczenie w cudownym państwie niskich podatków.
      A na koniec, żeby nie było, że nie potrafię się jak Pan powołać na cudze zdanie (zazwyczaj wystarcza mi własne) błysnę niczym spadająca gwiazda cytatem z klasyka. Przepraszam za słownictwo, ale takie jest w oryginale:
      "Kto nie był socjalistą za młodu, ten na starość będzie skurwysynem."

      Usuń

Liczę na wyważone komentarze , na temat , nie ad personam. Chamskie, obraźliwe wypociny nie będą publikowane.