wtorek, 28 maja 2013

Ach ta niedziela



Do Sejmu trafił projekt zmian w kodeksie pracy zabraniający handlu w niedzielę. Wnioskodawcy pochodzą z różnych ugrupowań, głownie z PO, PiS, SP i PSL. Oczywiście projekt nie przejdzie, ale nie w tym rzecz, rzecz w tym, że ci którzy się podpisali pod takim chłamem nie mają pojęcia o ekonomii to raz dwa kim oni są aby narzucać to co ich zdaniem jest dobre i słuszne dla dobra rodziny wszystkim obywatelom tego kraju. Szczerze, mnie to rybka, czy galerie handlowe będą otwarte w niedzielę czy nie, czy w ogóle będą otwarte jakiekolwiek sklepy tego dnia, ale w tych sklepach zatrudnionych jest cała masa ludzi i śmiem twierdzić, że nie wszyscy byliby zadowoleni z obcięcia godzin pracy. Ponadto handel to napływ gotówki do budżetu jakby nie było i zdaje się, że kiedy jak kiedy, ale większość ludzi właśnie w weekend robi najwięcej zakupów. Handel to nie tylko sklepy, to również wszelkiej maści bazary, które otwarte są w soboty i niedziele, a więc i one powinny być zamknięte. W końcu wyłania się taki drobny problem jak pozwolenie na handel małym "osiedlowym" sklepikom, a zamykanie dużych sklepów, czy to nie jest czasem dyskryminacja , o która posądzone państwo polskie przegrałoby z kretesem w Strasburgu? No , ale posłowie wnioskodawcy nie należą do osób myślących, im głownie chodzi o to aby zaistnieć, aby się o nich mówiło i pisało. Niczym innym nie są wstanie zwrócić na siebie uwagi. W całym naszym Sejmie są posłowie mniej lub bardziej durni, wyróżniający się jedynie wulgaryzmami, chamstwem i głupimi pomysłami na życie obywateli.
Sama gwiazda PiS Pawłowicz stwierdziła co następuje :" Ja nawet komputera nie obsługuję. Nie mam żadnych ambicji politycznych. Żadnych. Zero. Oprócz tego, że jestem w Sejmie."
Inaczej rzecz ujmując , reprezentowanie obywateli w Sejmie nie wymaga żadnych ambicji , nawet politycznych , nie wspominając już o kompetencjach , wystarczy być zwykłym matołem , mieć poparcie lidera i przekonać idiotów, aby oddawali na ciebie głosy. 



I jeszcze z innej beczki. 

W ubiegłą środę papież Franciszek powiedział podczas homilii, że "Pan odkupił nas wszystkich krwią Chrystusa: wszystkich, nie tylko katolików", ale także ateistów. - I ta krew czyni nas wszystkich dziećmi Bożymi pierwszej kategorii! Zostaliśmy stworzeni jako dzieci na podobieństwo Boga, a krew Chrystusa odkupiła nas wszystkich! (...) I wszyscy mamy obowiązek robienia dobra"
Moim skromnym zdaniem bardzo wielkie słowa, ale nie spodobało się to hierarchom kościoła i wystosowali sprostowanie, tłumacząc,   że "ateiści idą do piekła, jeśli nie akceptują Jezusa Chrystusa, jako Pana i Zbawiciela". Czyli uparli się ,że moralność chrześcijańska jest jedynie słuszną drogą.
Ja się pytam dlaczego kościołowi przeszkadzają słowa "następcy Chrystusa" na ziemi? Czyżby bali się tych słów , bo tak naprawdę to one mają sens i niosą to Jezusowe przesłanie, a ich "prawdy objawione" to zwykła ściema, która karmią owieczki przez wieki wieków?

10 komentarzy:

  1. Anonimowy21:03:00

    Polskim wieprzkom w purpurze zapewne marzy się papież pokroju Rodrigo Borgii - rozpustnik, krętacz, materialista, bo sami są krętacze i materialiści więc nie dziwota, że za głoszącym ideę ubóstwa Franczeskiem nie przepadają i do jego nauk się nie stosują.
    Wędrowczyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Grabi sobie papa Franciszek, grabi u purpuratów...

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy15:45:00

    Jeśli pan/ pani Kowalski nie popiera handlu w niedziele, to NIE ROBI w tym dniu zakupów.
    Jeśli pan /pani Malinowska nie popiera handlu w niedziele, to nie podejmuje pracy w tych sklepach, które są czynne w niedziele.
    Koniec, kropka. Żadne inne odgórne regulacje NIE SĄ POTRZEBNE.
    Ale widocznie dla bezmózgów zwanych najczęściej posłami jest to zbyt skomplikowane...
    -MeLa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten cały projekt to bicie piany, po drugie jak komuś wadzi praca w niedzielę niech sobie zmieni na inną, po trzecie zamknięcie galerii handlowych wiąże się nie tylko z bezrobociem personelu sklepowego, ale też całego pionu obsługującego te galerie.

      Usuń
  4. Anonimowy00:01:00

    Byl niedawno pierwszy od kilkuset lat papiez, co poszedl na emeryture.
    Teraz czas na kolejny precedens - pierwszy od setek lat papiez, ktory zostanie poddany impeachmentowi przez oburzonych kardynalow.

    @anestetysta

    OdpowiedzUsuń
  5. @Anonimowy 00:01:00
    U purpuratów to się nazywa atak serca z niewyjaśnionych przyczyn o świtańcu. Tradycja stara i uświęcona w Watykanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy07:27:00

    Drogi Panie. Po pierwsze, istotnie Jezus przelał krew za wszystkich,ale też powiedział:"Ja jestem drogą, prawdą i życiem, kto wierzy we mnie bedzie zbawiony"
    Innymi słowy, jeśli ktoś świadomie odrzuca Chrystusa jako zbawiciela jednocześnie odcina się od dzieła zbawienia, czyli odrzuca naukę Chrystusa, czyli odrzuca zbawienie (na własne życzenie).Nasz Stwórca dał nam wolną wolę i sznuje nasz wybór. Jednak, Chrześijaństwo (w przeciwieństwie od wszystkich innych religii) wyraźnie podkreśla, iż Bóg swoim miłosierdziem , jako kochający Ojciec, wbrew pojmowanej przez nas logiki mimo wrzystko, może zbawić osobę która deklaruję się jako niewierząca jeśli np.ułamek sekundy przed śmiercią otworzą sie na miłosierdzie Boże. (chidzi tu o szczere nawrócenie i opamiętanie się a nie wyrachowane myślenie"to ja sobie pogrzeszę a przed śmiercią sie nawrócę")
    Co do handlu: Jeśli zamknięto by sklepy w niedziele , co przeciętny Kowalski zrobi ze swoimi pieniędzmi jeśli nie wyda ich w niedzielę? Wyda je w inny dzień tygodnia.
    Może później, może w innym miejscu ,ale na pewno je wyda.Czy ludziom pracującym w supermarketech nie należy się wolna niedziela???
    Pozdrawiam Mk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mk, propagandę katolicką to ja mam na okrągło każdego dnia, naprawdę nie potrzebuję jej na tym blogu to raz, dwa nie życzę sobie aby ktoś mi mówił którego dnia mam robić zakupy i gdzie , po trzecie nikt tych ludzi do pracy w supermarketach nie zmuszał, sami wybrali i wiedzieli z czym się to wiąże, jak im to przeszkadza to niech zmienią pracę.

      Usuń
    2. Anonimowy15:34:00

      "Czy ludziom pracującym w supermarketach nie należy się wolna niedziela???"
      Równie dobrze można byłoby zapytać, czy ludziom pracującym w kasach na dworcach, czy pracownikom stacji benzynowych, itp. nie należy się "wolna niedziela".
      A przecież "przeciętny Kowalski" bilet może sobie kupić z wyprzedzeniem, nie w niedzielę, a zatankować do pełna i ew. wlać do kanistrów też może od poniedziałku do soboty, nieprawdaż?
      A może Pan Kowalski jest Adwentystą Dnia Siódmego i dla niego - proszę mnie poprawić, jeśli się mylę - SOBOTA jest dniem świątecznym, a niedziela NIE i ma ochotę, a może nagłą potrzebę(?! - podobnie jak inny Kowalski) właśnie WTEDY zrobić zakupy????
      BTW - pisze Pan o supermarketach a przecież istnieją małe sklepy czynne w niedziele - rozumiem, że wg Pana tu już wolna niedziela się NIE "należy"...

      Panie Mk - naprawdę Pan nie zauważył, że nikt nikogo NIE ZMUSZA do robienia zakupów w niedzielę? Do zatrudniania się w supermarketach - podobnie.

      Idąc dalej Pana tokiem myślenia, wprowadźmy jeden "dyżurny" program radiowy i telewizyjny w niedziele ( na zmiany) - a może w jedną niedzielę TYLKO RADIO, a w następną TYLKO TV (oczywiście tylko jeden kanał!) - pracownikom mediów też przecież "należy się" wolna niedziela - dlaczego niby mieliby być inaczej traktowani, niż pracownicy supermarketów ?
      -MeLa

      Usuń
  7. tak się składa, że w żadnym z krajów, w których obowiązuje zakaz handlu w niedzielę nie padła gospodarka, nie zwiększyło się bezrobocie, nie zmniejszyło pkb, wszystkie też, z tego co wiem, są państwami raczej laickimi, a sam pomysł ma źródło raczej socjalistyczne niż prokatolickie, czyli nikogo nie obchodzi przestrzeganie przykazań i podlizywanie się hierarchom katolickim, bo najzwyczajniej w świecie, w przeważającej części Europy, wspomniani mają g***o do gadania. co do wpływu na rynek pracy i wyniki finansowe, to po pierwsze, sieci handlowe będą miały większe utargi w sobotę, większe niż mają teraz po zsumowaniu z tymi niedzielnymi, bo Polak w niedzielę idzie do sklepu połazić po nim i kupić loda, piwo i cebulę do obiadu , bo zapomniał o niej w sobotę, a te mityczne niedzielne zakupy wynikają z jego braku pomysłu na to, co ze sobą zrobić w wolny dzień, bo Polak nie czyta, nie spaceruje dla spacerowania, a do kina chodzi dlatego, że kino jest w galerii handlowej. jeżeli Nasz Drogi Obywatel pierdzieli, że on ma czas na zakupy tylko w niedzielę (i to jedyne bicie piany jakie ostatnio widzę i słyszę), to kłamie, bo był na zakupach w poniedziałek, wtorek, środę, czwartek, piątek, sobotę i, a jakże!, w niedzielę, bo by mu mogło przecież zabraknąć do poniedziałku, a po za tym jakoś trzeba spędzić czas z rodziną, a rodzina to podstawa.

    Po drugie, w zamierzchłych czasach, ośmiogodzinny dzień pracy, ten durny, komunistyczny wynalazek miał ponoć zniszczyć "przedsiębiorców", a tu, kurcze, niespodzianka, okazało się, że robotnik pracujący krócej jest o niebo wydajniejszy, a jak mu się jeszcze doda dwa wolne dni w tygodniu, to hoho. bez sensu prawda?

    a teraz niestety będzie ad personam w formie, bo adresat jest jednak ogólny.

    Jeżeli, Ty, Zakuta Pało, pracujesz w dzień powszechnie wolny od pracy, a takim jest niedziela, to zostajesz za to odpowiednio wynagrodzony, tak mówi prawo (jeżeli nie, to jesteś kretynem dającym się dymać swojemu szefowi, twoja sprawa). pracownik sieci handlowej nie jest tak wynagradzany (tak mówi prawo), pracuje za psie pieniądze, żebyś ty mógł połazić sobie bez celu po sklepie w niedzielę, zajmują c jego czas, a nie dając mu tak naprawdę zarobić, bo przecież tylko ty tyrałeś cały tydzień i ci się należy. ja rozumiem, że nie mieści ci się w głowie, ze wspomniany pracownik może zwyczajnie być dobrym w swoim zawodzie i niekoniecznie został zesłany do pracy w sklepie, bo był za głupi na cokolwiek innego, dlatego twój łaskawy wybór, który mu oferujesz - jak ci się nie podoba to zmień pracę - niekoniecznie musi mu odpowiadać. w końcu ty zawsze możesz zmienić kraj, na Wielką Brytanię, chociażby (bo głupi Niemcy zakazują handlu w niedzielę, pewnie zaraz im padnie gospodarka, heh), szerokiej drogi (analogie są piekne, czyż nie?)

    P.S.
    jeszcze o małych sklepikach: małe sklepiki są zazwyczaj w prywatnych rękach, w ajencji i tak dalej, twój utarg, twoja kasa. chcesz mieć wolną niedzielę, masz wolną niedzielę. wolisz trzepać kasę, trzep sobie :P

    a strażakom, pielęgniarkom i komu tam jeszcze, kto musi, pozostaje współczuć (bo lekarzom nie ma czego)

    OdpowiedzUsuń

Liczę na wyważone komentarze , na temat , nie ad personam. Chamskie, obraźliwe wypociny nie będą publikowane.