Wakacje

Już od tygodnia jestem na wakacjach , cisza , spokój. Brak telewizji, radio nastawione na "radio nostalgia", pełen relaks, choć upały dają się we znaki. Czasami wchodzę na internet i co widzę?
Ten sam brud, syf i nijakoś.
Ponoć synowie Gowina należą do organizacji narodowościowych ( czytaj nacjonalistycznych), jakoś mnie to nie dziwi, dziwi mnie to , że Gowin jest wciąż w PO, choć razem z Żalkiem ,Godsonem i kilku innymi pasuje tam jak kwiatek do kożucha.
Frasyniuk nawołuje, aby przy następnych wyborach , pójść i oddać nieważne głosy. Popieram w całości, tak właśnie zrobię, zagłosuję na siebie.
Kaczyński ze swoja prawicą upatrują spisek w tym, że 11 listopada, ma się odbyć w Warszawie konferencja klimatyczna pod auspicjami ONZ. Prawicowcy upatrują spiski we wszystkim i wszędzie, ot ten typ tak ma, a 11 listopada to taka umowna data, nie żadne realne odzyskanie niepodległości, więc o co ten szum? Osobiście wolałabym , aby dniem niepodległości był 4 czerwca, pogoda lepsza i w ogóle.
Tym czasem zbliża się dzień wojska polskiego , zwany cudem nad Wisłą, tudzież kościelne święto na które wyruszyli już pielgrzymi z całej Polski, aby w spiekocie udowodnić sobie jakim to bohaterami są. Chwała za ich głupotę , bo jak wiadomo głupota nie zna granic. Niech sobie lezą, ale aby dróg, szos i ulic nie blokowali, bo te należą do wszystkich nie jedynie do katolików.

Z wakacyjnym pozdrowieniem. Do następnego.