poniedziałek, 7 grudnia 2015

Idziemy tą drogą

Kroczymy ku wielkiej totalitarnej katastrofie, idziemy drogą obraną przez Orbana, już niedługo będziemy mieli Budapeszt nad Wisłą. Kaczyński nam to obiecywał, niewielu słuchało i wierzyło.

Jeżeli ktoś miał takie złudzenia, że Polska jest krajem neutralnym światopoglądowo, to sie mylił. PiS wyraźnie powiedział, że wbrew temu co nam się wmawia ze strony środowisk lewicowo-liberalnych, Polska nie jest krajem neutralnym światopoglądowo, ci, którzy tak twierdzą, że Polska jest krajem neutralnym światopoglądowo, nie znają konstytucji.

 Na imprezie w Toruniu Jarosław Kaczyński powiedział też, że „każda ręka podniesiona na Kościół, to ręka podniesiona na Polskę”. Metafora ręki podniesionej na Polskę nie jest nowa. Taką figurą stylistyczną posłużył się Cyrankiewicz w przemówieniu radiowym w czerwcu 1956 r., uzasadniając decyzję komunistów o stłumieniu buntu robotniczego w Poznaniu. Premier Cyrankiewicz wówczas powiedział "Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewny, że mu tę rękę władza ludowa odrąbie w interesie klasy robotniczej, w interesie chłopstwa pracującego i inteligencji, /.../, w interesie naszej Ojczyzny".
Czyżby Kaczyński przekazywał ta metafora informacje, że nie powstrzyma się przed użyciem siły kiedy TK będzie próbowało zdelegalizować PiS? Nie wiem, nie lubię  bawić się w teorie spiskowe, wiem jedno, że zieje się źle.
Pewne grupy organizują się i umawiają na manifestacje, a to przed Trybunałem a to przed domem Kaczyńskiego, a ja się pytam co to da? Żadna dyktatura jeszcze nie ugięła się przed manifestacjami , szczególnie manifestacjami kilkuset osób.
Kaczyński i jego akolici będą kroczyć wytyczona przez siebie drogą i likwidować wszystko i wszystkich, którzy staną im na ich drodze.
Po Trybunale, to samo czeka NIK, KNF, RPO. Powstanie Komitet mediów Narodowych, będą czystki, już się rozpoczęły, Kraśko już nie poprowadzi Wiadomości. Nie żebym płakała za Kraśko, Lisem itp. Chodzi o zniewolenie publicznej telewizji i radia. Chodzi o zawłaszczenie wszystkiego, co mogłoby kojarzyć się z demokracją.
Nie podoba mi się to, ale nie pójdę na barykady, jeszcze nie teraz. Kiedy wprowadzą podatek bankowy, a banki zaczną cedować swoje straty na klientów, w formie większych opłat za wszystko , kiedy wprowadzą podatki od sklepów a one zaczną podnosić ceny na wszystko , wtedy ludzie się poderwą. Tak było w 1976, 78, 80. Nic tak nie boli jak podniesienie cen w tak biednym społeczeństwie jak nasze.
Jak sądzę, rusza się też tzw. frankowicze, ludzie  lokujący pieniądze w akcjach i na giełdzie. Rusza się też górnicy, stoczniowcy i inne branże, tylko należy poczekać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Liczę na wyważone komentarze , na temat , nie ad personam. Chamskie, obraźliwe wypociny nie będą publikowane.