czwartek, 28 marca 2013

Wielki czwartek

Dzisiaj mamy tzw. wielki czwartek, czyli ważne święto katolickie. Otwiera ono triduum paschalne , które kończy się rano w dzień Wielkanocy. Znam te wszystkie obrzaski, bo dawno, dawno temu byłam dość żarliwym katolikiem, ale zmądrzałam.
Dla niektórych purpuratów jest to kolejna dobra okazja na to, aby wylać swoją żółć. Zamiast skupiać się na liturgii i słowach Chrystusa , wolą ziać nienawiścią. Doprawdy jest to przykre, bo jakim kapłanem może być ktoś , kto ma w poważaniu tego w kogo ponoć wierzy, i szerzy jedynie złość wśród wiernych . Dziwię się, że w ogóle ktoś jeszcze uczestniczy w tych mszach. Kiedyś , dawno temu, do kościoła chodziło się po to  aby się pomodlić i uczestniczyć w misterium, w słowie bożym , teraz jak widać chodzi się po to aby wysłuchać politycznej przemowy , tudzież tekstów mających na celu skłócenia ludzi.
Michalik, zamiast modlić się do boga, modli się chyba do szatana i prawi o antyklerykalnej nagonce, sterowanej przez symfonię nienawiści. Sęk w tym , że ta symfonia płynie właśnie z kościoła i dostrzegł to nawet nowo wybrany papież, który wyraźnie dzisiaj powiedział , że kościół przeżywa kryzys tożsamości , a księża stali się kolekcjonerami antyków. Nie wiem co kolekcjonuje Michalik, czy inny pałający nienawiścią klecha czy purpurat, ale wiem, że oni już dawno zatracili wiarę w boga i zastąpili ją wiarą w mamonę.
 Przemówił też Głódź, musi, że w końcu wytrzeźwiał, ale  nie wiele powiedział, jedynie , że każdy błądzi. To prawda, każdy błądzi, ale nie aż tak jak on, ponoć moralny autorytet wielu owieczek.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Liczę na wyważone komentarze , na temat , nie ad personam. Chamskie, obraźliwe wypociny nie będą publikowane.