piątek, 22 czerwca 2012

To i owo czyli piątkowo

Zacznę od dobrych wiadomości, jako , że jestem wielbicielka zwierząt , głównie tzw. domowych, ale nie tylko to z radością przyznaję, że zaczyna się u nas dziać coraz lepiej. Polacy wydaja a swoje zwierzęta coraz więcej pieniędzy. Około 1 miliarda 800 milionów złotych wydali Polacy w zeszłym roku na karmy dla psów i kotów - kwota ta rośnie z roku na roku o kilkanaście procent. Na inne akcesoria wydaliśmy kolejnych 300 milionów złotych. Coraz chętniej fundujemy naszym zwierzakom masaże, wymyślne zabawki i… pobyty w hotelach.
W Polsce żyje obecnie 10 mln. psów i 5 mln. kotów, większość z nich traktujemy jak członków swojej rodziny i robimy wszystko aby zapewnić im dobry, godny żywot.
Niestety zdarzają się jeszcze przypadki , za często niestety, kiedy zwierze pada ofiarą bestii zwanej człowiek.  Zwierzęta są głodzone, bite, dręczone, zabijane, poddawane torturom. Ale jest ich znacznie mniej niż jeszcze kilka lat temu. Mamy też w kodeksie prawnym paragrafy z karami, które od niedawna coraz więcej sądów stosuje.
Niestety panuje wśród nas również moda na zwierzęta egzotyczne, kupowane nielegalnie z przemytu, ale też i legalnie w sklepach zoologicznych. Nie potrafię zrozumieć po co komuś jadowity pająk, boa dusiciel, jaszczurka wielkości psa czy małpka? Nie wspomnę już o żółwiach, krokodylach, piraniach itp.
Nie lepiej przygarnąć psa czy kota, a może ktoś ma warunki na przygarnięcie konia. Czy nasza próżność, snobizm, egoizm musi przeradzać się w kolekcję zwierząt siłą wyrwanych ze swojego środowiska naturalnego?
Neurolodzy stwierdzili, że nasz mózg ma zdolności regeneracji, czyli odradzania się, nie prawdą jest , że po 25 roku życia mózg zaczyna się degradować, ale aby zaczął się odradzać należy mu w tym pomóc poprzez stałe ćwiczenia. Czasami jak patrzę na ludzi, czytam co oni wyprawiają to mam wrażenie, że ich mózgi już nigdy się nie zregenerują, bo degradacja postępuje  u nich z szybkością światła.

2 komentarze:

  1. Anonimowy15:13:00

    Niby zaczyna dziać się coraz lepiej, ale stanowczo za wolno. Mamy poza tym martwe prawo - np. jaki procent tych potworów, które trzymają psy na łańcuchach, zwalnia je po najwyżej 12 godz.? Ilu urzędasów, żyjących z naszych, podatników, pieniędzy, ilu policjantów przeszło się chociaż RAZ po swoim rewirze i sprawdziło, w jakich warunkach trzymane są psy, konie, kury i inne zwierzęta? A przecież mamy nową ustawę, daleką od doskonałości, ale dobre i to...
    (Zresztą, ta z 1927 roku też nie była zła, wystarczyło jej PRZESTRZEGAĆ.)
    Apeluję do wszystkich - nie milczmy widząc okrucieństwo, reagujmy, zawiadamiajmy Straż dla Zwierząt, Policję, wydziały ochrony środowiska, róbmy coś - milczenie jest oznaką zgody! I wpłacajmy chociaż raz na jakiś czas, ile kto może, na schroniska dla psów i kotów, na uratowanie starych, spracowanych, okrutnie traktowanych koni przed rzeźnią, tak niewielu to robi...
    Pozdrawiam wszystkich wrażliwców
    - MeLa

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy13:21:00

    U mnie są: kotka, 3 małe kociaki i pies. Do tego doliczyć psa sąsiada, który do nas przychodzi i
    zdaje się pilnować naszego domu. U nas zwierzaki zawsze miały dobrze może dlatego, że w naszym domu
    zawsze traktowało się je jako pełnoprawnych członków rodziny. Na dobre i na złe.

    Wędrowczyk

    OdpowiedzUsuń

Liczę na wyważone komentarze , na temat , nie ad personam. Chamskie, obraźliwe wypociny nie będą publikowane.