środa, 14 listopada 2012

Akcje-reakcje

Pokłosie Pasikowskiego wzbudziło zamęt , głównie na forach internetowych , mediach prawicowych. Chciałoby się rzec "uderz w stół , a nożyce się odezwą". Szum był po Jedwabnem , po każdej książce Grossa, więc musi być i po filmie, który traktuje o relacjach polsko -żydowskich. Dawno temu Żydzi i Polacy koegzystowali całkiem dobrze ze sobą , potem przyszła wojna i z katolików wypełzło zło, które było i jest im wtłaczane przez wszelkiej maści tzw. duchownych. Ongiś kościół wmawiał ciemnemu ludowi, że Żydzi zabili Jezusa, ale nie Jezusa Żyda, tylko Jezusa Polaka, o blond włosach i niebieskich oczach, ot taki słowiańsko-asyryjski facet. Zresztą jego matka Miriam to też nie żydówka tylko Polka, w dodatku królowa Polski , tak więc kiedy nadarzyła się sposobność, to trzeba było tych wszawych żydków zabijać za Jezusa oczywiście. No i za chciwość, przedsiębiorczość i że im się zawsze jakoś tak lepiej biznesowo wiodło. Hitler swoje zrobił ,my jakby dokończyliśmy dzieła. Pogromy na Żydach to nie jest coś wyssane z brudnego palucha, jak mawiał klasyk, to jest prawda, ale prawda w oczy kole i za każdym razem, kiedy ta prawda ujrzy światło dzienne, zrywają się ci broniący chwały  i mesjanizmu polskiego. Mesjasz ponoć może być tylko jeden, ten co cierpi, krwawi i niesie ogarek katolicyzmu, który ma zbawić Europę, pogrążona w cywilizacji śmierci. Cóż Żydzi dostali to na co zasłużyli, za Jezusa, za to że rządzą światem i za to, że udawali mesjasza narodów.
Polacy jakby wyssali z mlekiem matki tę nienawiść , ten antysemityzm, nie wszyscy, ale przeważająca większość. Ci , którzy ryzykowali swoim życiem,  i w czasie wojny ratowali Żydów to prawdziwi bohaterzy, których teraz już nie ma.  Teraz są ci , którzy tolerują Żydów, ci którzy nienawidzą Żydów , choć ich nie znają i ci którzy mają wszystko w głębokim poważaniu.

2 komentarze:

  1. Anonimowy21:05:00

    Antysemityzm to nasza własna hodowla. Niestety, powszechny pogląd, że Żydzi i Polacy 'drzewiej' koegzystowali całkiem dobrze należy włożyć między legendy. To prawda - nietolerancja na ziemiach polskich w stosunku do reszty Europy odpaliła z opóźnionym zapłonem i zaczęliśmy palić czarownice i mordować Żydów wtedy, gdy gdzie indziej było to już właściwie pase, ale pierwsze pogromy zaliczyliśmy już w XV wieku. Dzięki Szwedom i Chmielnickiemu (ksiądz Skarga też dorzucił swoje) polską tolerancję szlag trafił i potem już poszło z górki. Polska międzywojenna wprowadziła apartheid pełną gębą i w sumie to nawet dziwi, że w Jad Waszem mamy najwięcej drzewek - z takim podejściem mogliśmy w czasie II wojny "załatwić sprawę żydowską" na sposób węgierski. A jednak znalazły się tysiące Polaków ratujących Żydów z narażeniem życia. To budujące.
    PRL, wspierany przez kk (sugeruję poczytać sobie o poglądach św. Maksymiliana Kolbe, tak BTW) kontynuował antyżydowską politykę i trafił na podatny grunt, o co nie było trudno: grunt został dobrze przygotowany za czasów II RP. W pewnym momencie właściwie problem zniknął, bo reszta ocalałych Żydów chcąc nie chcąc z kraju wyjechała.
    Jest taka smutna zasada dotycząca społeczeństw mówiąca, że 80% ludności bezmyślnie przejmuje narzucane jej poglądy. Pięknie to u nas widać: głośne i uparte powtarzanie od lat, że zygota to człowiek powoduje, że nawet najwięksi reprezentanci "cywilizacji śmierci" zaczynają używać tego słownictwa; głoszenie jedynej "prawdy smoleńskiej" powoduje, że już 1/3 narodu wierzy w zamach; opowieści o "Żydach trzymających władzę" wywołują antysemityzm pomimo tego, że przeciętny obywatel "prawdziwego" Żyda na oczy nie widział. W takiej atmosferze polski antysemityzm to nie dziwota. I tylko czytając o pogromie kieleckim strach bierze, bo jak to tak żeby zwyczajni, dobrzy obywatele bez istotnego powodu nagle zatłukli kilkadziesiąt osób właściwie gołymi rękami.
    Ale do tego najwyraźniej znowu zmierzamy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy12:58:00

    W zalewie pochwał nad "Pokłosiem" autorstwa tzw. autorytetów salonowych (dla których opinia inna od obowiązującej jest powodem do wściekłego ataku i prób wymuszania posłuszeństwa przez bicie "nieprawomyślnych" po głowie pałką "antysemityzmu") zastanawia mnie, i nie tylko mnie lecz i innych myślących jedna rzecz - dlaczego do wystąpień antyżydowskich doszło dopiero w 1941 i to na terenach wschodniej Polski okupowanych przez Związek Sowiecki? Przecież wojna trwała od września 1939 i jakoś na terenach zajętych przez Niemców w tamtym czasie "polscy żydożercy" nie rzucili się do palenia żydów np. w Wielkopolsce, choć i tam żydów nie brakowało. Wtedy "ciemny, katolicki motłoch" nie zabijał żydów i nie grabił ich własności. Dopiero po doświadczeniach bolszewickiego "raju" doszło do pogromów żydów - nie tylko we wschodniej Polsce, ale w całym pasie od Estonii po Morze Czarne. Ci troszkę lepiej znający historię od tych, którzy dopóki nie przeczytają Gazety Wyborczej nie wiedzą co powiedzieć, bez trudu wskażą na masową kolaborację żydów z Sowietami, współpracę żydów z NKWD w likwidowaniu polskich warstw przywódczych. W archiwach zachowało się mnóstwo meldunków polskiego Podziemia o przykładach wskazywania Sowietom przez żydów ludzi do wywózek i na "rozwałkę". Ciekawe dlaczego pomija się fakt tzw. powstania skidelskiego, którego czynnymi uczestnikami byli żydzi, powstania będącego w istocie bolszewicką dywersją na tyłach walczącej armii polskiej? Zainteresowanych odsyłam do literatury, sprawa jest dobrze udokumentowana.
    Jak widać, ci którzy chcą pouczać innych o "prawdzie" sami mało o niej wiedzą. I wcale nie chodzi o negowanie tego typu antyżydowskich wystąpień lecz o pełne naświetlenie stosunków panujących w tamtym czasie na tamtych terenach. Bez tego takie filmy jak "Pokłosie" z prawdą będą miały mało wspólnego, więcej za to z fikcją. Wydaje się, że ten film wpisuje się z całą mocą w słowa żydów o "upokarzaniu Polski na arenie międzynarodowej dopóki nie spełni naszych żądań". Jeśli tak dalej będzie to przedstawiane, to w końcu ktoś nakręci film o tym, że jednostki Einsatzgruppen składały się z Polaków, a Niemcy bronili żydów przed "polskim katolickim motłochem". Polecam również uwadze wywiad z prof. Richardem Lukasem, autorem książki o "zapomnianym holokauście" Polaków. Opisuje on jakie trudności miał z wydaniem swej książki i jakiemu ostracyzmowi go poddano w środowisku akademickim. Jak widać "przedsiębiorstwo holokaust", z którego żydzi czerpią ogromne zyski, kwitnie na całego. Na koniec pozwolę sobie zacytować polskiego pisarza żydowskiego pochodzenia Słonimskiego, który o swoich współbraciach pisał tak: "(...) Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew, fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaka budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.(..)" Słowa, jak widać, cały czas aktualne.

    Łowca czerwonych

    OdpowiedzUsuń

Liczę na wyważone komentarze , na temat , nie ad personam. Chamskie, obraźliwe wypociny nie będą publikowane.