sobota, 27 października 2012

To i owo zimowo

Słowo o wczorajszym wpisie, otóż ja się absolutnie nie przejmuje inwektywami pod swoim adresem. Od czasu kiedy piszę bloga, a będzie to już 7 lat niebawem spotkałam się z rożnymi epitetami, szczególnie z ust prawicowców, dlatego zaskoczyło mnie to kto to napisał. I tyle w tej kwestii.
Zima nam się rozhulała na dobre, za oknem pada śnieg od rana, wieje i jest ogólnie kicha. Kicha jest zdałoby się powiedzieć wszędzie, od polityki począwszy a na kościele skończywszy.
Ataki prymitywnych skurwieli na minister Muchę to jakoby kwintesencja prymitywizmu i upodlenia politycznego , ale i ogólno-narodowego.

Ładna kobieta w polityce w RP zasługuje na kpiny, drwiny i cięte komentarze . Aby kobieta w RP mogła zaistnieć w polityce musi być brzydka, gruba, vide Wróbel  i do tego głupia jak Sobecka np. Natomiast faceci w polityce mogą być jak Quasimodo i tępi jak brzytwa z wykopalisk. grunt aby nosili spodnie, ale w nich już niekoniecznie coś.
Księża , biskupi i inni purpuraci w zasadzie nie mają nic do powiedzenia , ani w kwestii aborcji, ani in vitro, ani w wychowaniu dzieci , ale skoro noszą spodnie i wydzierają japy, znaczy , że mają racje.

Polska podobno nie jest państwem wyznaniowym, skoro tak to dlaczego klechy tak bardzo zabiegają o utrzymanie religii w szkołach i piszą do MEN, aby przywróciło religię do ramowego nauczania w szkole, a nie jedynie do szkolnego planu nauczania. Jeżeli Polska nie jest państwem wyznaniowym, to indoktrynacja religijna powinna być dowolna a nie z urzędu.
Zbliża się co......ano Halloween i wzmaga się działanie klech, które robią co...ano walczą z diabłem, okultyzmem i złem, bo...Halloween to szatan w czystej postaci. 

Ksiądz Paweł Zawada jest wikariuszem parafii w Trzeszczanach (niedaleko Hrubieszowa). Przed zbliżającym się Halloween (31 października) wytoczył ciężkie działa. "To najważniejsza noc satanistów, którzy w wielu miejscach Polski składają wtedy ofiary podczas czarnych mszy. To nie filmowa opowieść, lecz rzeczywistość w naszej ojczyźnie". Duchowny nawołuje przy tym do "wojny z okultyzmem". "Dołącz do armii Pana!" - apeluje do znajomych internautów. Kapłan z Trzeszczan w ślad za metropolitą gdańskim abp. Leszkiem Sławojem Głódziem przypomina wiernym w internecie, że "kroniki policyjne potwierdzają wzmożoną liczbę aktów przemocy o charakterze okultystycznym, nasilających się w tym właśnie czasie". Tych, którzy wybiorą Halloween, ksiądz straszy potępieniem.

 Generalnie rzecz biorąc nic nowego, co roku te same głupie teksty, przeznaczone dla kretynów. Na całe szczęście coraz więcej rodzin nie robi sobie z tego nic i przebiera dzieci w różności, aby miały pyszna zabawę, bo w Halloween chodzi o dobrą zabawę. A tak na marginesie klechy powinny mimo wszystko poczytać sobie trochę o "dziadach" , które w dużym stopniu są wcześniejszą wersją Halloween.
Na koniec trochę na lekką nutę. Minister ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz zwróciła się do resortów edukacji i pracy z propozycją wprowadzenia żeńskich nazw zawodów. Tak więc będziemy mieć piekarzową, drukarkę, tapicerkę i wiele innych wymyślnych nazw . Super. 

6 komentarzy:

  1. Obeliks17:48:00

    Czesc Atkabe!
    Na poczatek Happy Halloween ode mnie i Republikanki. To nasze ulubione swieto :)
    Niestety nie udalo nam sie pojsc na Trail of Terror (http://trailofterror.com/general_info.html) w tym roku bo akurat tego dnie kiedy mielismy bilety to padalo :(.
    A na te dni na ktore nam przelozyli to ma byc huragan...
    Taki juz nasz pech.
    A propos zenskich nazw zawodow to czy kobieta w Marynarce bedzie sie nazywac Marynarka? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Happy Halloween to you too:)) Jutro zaczynam wykrawać dynie:)

      Usuń
  2. Anonimowy23:28:00

    Dobrze powiedziane. Ministra Mucha wcale nie gorsza jest niż inni ministrowie tego rządu, a nawet lepsza, niż wielu, ale dostaje się jej jak żadnemu innemu ministrowi, bo jest kobietą, do tego przystojną, do tego w typowo samczym ministerstwie. A jak wiadomo kobiety na sporcie nie mają prawa się znać, tak jak i na jeżdżeniu samochodem. I nie ważne, że powodują wypadki cztery razy rzadziej, niż mężczyźni.
    Z punktu widzenia logiki taka matura z religii jest jak najbardziej na miejscu. Wszak religii są dwie godziny tygodniowo od przedszkola, a taka historia to jedna godzina tygodniowo od czwartej klasy podstawówki, fizyka - jedna godzina od gimnazjum, a maturę z nich można pisać, to czemu nie z religii, której jest znacznie więcej?
    A potem się dziwimy, że ludzie myślą, że Ziemia jest płaska, nie było ewolucji, a embrion to człowiek. A jak mają myśleć?
    Co prawda każdy powód do dobrej zabawy jest dobry, ale z tym Halloween to trochę śmiesznie jest. Kościół nie lubi,bo to pogańskie święto jest, rodzimi poganie (słowiańscy) też nie lubią, bo to cudze święto jest i wcale nie tożsame z Dziadami. A jak już tacy globalni jesteśmy, to może rozpowszechnić na cały świat topienie Marzanny? Ubawu przy tym co najmniej tyle, co w Halloween, a mielibyśmy jakiś wkład własny w światowe preteksty do zabawy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy18:30:00

    Świetny tekst. Zgadzam się z nim całkowicie, jednak małe ale do końcówki (dosłownie);) Wiem, że niektórym osobom (np. transpłciowym) nie przeszkadza, zamienne używanie określeń żeńskich i męskich. Skoro żeńskie odpowiedniki mają już rolę :) Np. Marynarz - facet; marynarka - ciuch. Polak - facet; Polka - piosenka. DJ - facet; DJ'ka - konsola etc. Można by tak w nieskończoność. Jeśli kobiety, które czują bardzo silną identyfikację z własną płcią i chcą ją określać przy pomocy odpowiednich form czasowników, przymiotników, czy rzeczowników, to zaczyna wzbudzać (nawet w kobietach) śmiech. Czemu tak jest? Bo faceci wmówili nam, że jesteśmy śmieszne, gdy chcemy własnej przestrzeni? Bo wykładowca z językoznawstwa powiedział, że specjaliści szykują zmiany w słowniku języka polskiego, aby mężczyźni mogli mówić "poszłem", ale nigdy nie zgodzą się na końcówki żeńskie przy nazwach zawodów, bo to nowotwory językowe? Kiedy pani minister Mucha, poprosiła o to, by zwracano się do niej pani Ministro, nawet feministki się z niej śmiały. To było jak woda na młyn dla debili z wiejskiej (od prawa do lewa) i sygnał, że i oni mogą nie traktować Ministry poważnie. Jestem pioruńska oburzona chamskimi docinkami w kierunku pani Muchy. Cieszę się, że ktoś w końcu o tym napisał (nawet na blogu). Jednak pisanie o krzywdzie jaka spotyka wspomnianą panią, na jednym oddechu z prześmiewczą końcówką, nie da zamierzonego efektu :(
    Natomiast co do Halloween.. Amerykanizacja zaszła w Polsce już tak daleko, że przejmowanie ich świąt nie powinno mieć dla nikogo większego znaczenia ;) A prawdę mówiąc wolę ich święta, pełne zabawy i radości, niż nasze martyrologiczne i depresyjne klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy15:26:00

    Can I ѕіmply juѕt say what a reliеf
    to uncoveг someone that really knoωѕ ωhat theу are talκіng about on
    thе web. You certаinly knоw hοw to bring а problem to light and makе
    it imροгtant. Mоrе ρeoplе reallу need to check this
    out and underѕtand this side of the story. I waѕ
    surprised you're not more popular since you definitely possess the gift.
    Feel free to visit my webpage ; instagram-promoter.com

    OdpowiedzUsuń

Liczę na wyważone komentarze , na temat , nie ad personam. Chamskie, obraźliwe wypociny nie będą publikowane.